"Super Express": - Wcześniej pracodawcy nie płacili?
Leszek Ojrzyński: - Zazwyczaj nie płacili A gdy już udało się uskładać trochę grosza, to była niepewność - czy będę pracował w następnym sezonie. Nie będąc pewnym przyszłości, nie planowałem większych wydatków.
- Teraz niepewności nie ma, jest pana największym wśród trenerów wygranym sezonu
- Największym wygranym jest Orest Lenczyk, bo doprowadził Śląsk do mistrzostwa, po nim Waldemar Fornalik, który z Ruchem zajął drugie miejsce.
- Chyba dostał pan wiele gratulacji od innych ligowych szkoleniowców. Biedna, skazywana na spadek Korona walczyła o europejskie puchary, grała możnym na nosie.
- Dzwonili koledzy trenerzy, ale pracujący w niższych klasach. Tylko raz po meczu z Polonią Czesław Michniewicz powiedział, że wnoszę coś nowego do ligi. Poza tym żadnych opinii o swojej pracy od innych szkoleniowców nie słyszałem. Może dlatego, że jestem zbyt krótko w Ekstraklasie, nie mam w niej kolegów trenerów. A miejsc pracy mało, jest duża konkurencja, presja. Wyrazy wzajemnej sympatii są rzadkością
- Nie gratulował panu nawet Maciej Skorża?! Kolega ze studiów?!
- Z Maćkiem znamy się z uczelni, ale nigdy nie byliśmy ze sobą zbyt blisko. To się nie zmieniło. Zresztą on miał zbyt wiele własnych problemów, by zaprzątać sobie głowę jakimś nowicjuszem
leszek Ojrzyński
40 lat, urodzony w Ciechanowie. Absolwent warszawskiej AWF.
Kariera trenerska: 1997-2000 - drużyny trampkarzy Legii Warszawa, 2001-2002 - Legionovia (drugi trener), 2003 - Błękitni Stargard Szczeciński (asystent trenera), 2004 - Milan Milanówek, 2004 - Radomiak (drugi trener), 2004-2005 - Polonia II Warszawa, 2005 -2006 - ŁKS Łomża (drugi trener), 2006 - Polonia Warszawa (drugi trener), 2006 -2007 - Znicz Pruszków, 2007 -2008 - Wisła Płock, 2008-2009 - Raków Częstochowa, 2010 - Odra Wodzisław, 2010-2011 - Zagłębie Sosnowiec, 2011 - Korona Kielce