Warta - ŁKS

i

Autor: cyfrasport Aleksander Bobek zamurował bramkę swej drużyny w Grodzisku Wlkp., dzięki czemu ŁKS wygrał z Wartą

Łódź jeszcze nie zatonęła

ŁKS zwiększył dorobek, bo genialny był w bramce Bobek! Beniaminek pokazał, że w gościnie też potrafi

2024-03-11 21:29

Wydawało się, że los piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego jest już w tym sezonie ekstraklasowym przyklepany. Ba, nawet w samym klubie z Al. Unii chyba przestano wierzyć w możliwość utrzymania w elicie - stąd niedawna decyzja o pożegnaniu z renomowanym szkoleniowcem, Piotrem Stokowcem, i zastąpieniem go Marcinem Matysiakiem. Sprawiało to wrażenie połączenia wariantu oszczędnościowego z planem budowy drużyny już na przyszły sezon, znów w pierwszej lidze. Tymczasem w ostatnich dniach łodzianie dostali nowe życie. Właśnie wygrali drugi mecz z rzędu, co wcześniej w tym sezonie im się nie zdarzyło!

Nie zdarzyło im się także wcześniej zwyciężyć na boisku rywala. Ba; w żadnym z wcześniejszych 11 meczów wyjazdowych nie zdobyli nawet punktu. Dokonali tego natomiast w poniedziałkowy wieczór w Grodzisku Wielkopolskim. Ostatniej pozycji w tabeli na razie jeszcze nie opuścili, ale przynajmniej widzą już przed sobą zespół, któremu mogą spróbować oddać „czerwoną latarnię”. Do Ruchu tracą ledwie dwa „oczka”, do bezpiecznego miejsca w tabeli – siedem.

Przez wiele długich minut starcia z Wartą wydawało się jednak, że mecz musi skończyć się tak jak wcześniejszych jedenaście gier ŁKS-u w gościnie. Co prawda Dimitris Stavropoulos i Jakub Bartkowski w pierwszych fragmentach gry jeszcze w bramkę nie trafili, ale potem gospodarze wyregulowali celowniki i tuż przed przerwą świetne okazje mieli Dario Vizinger i Marton Eppel.

W niewiarygodny sposób na ich strzały reagował jednak Aleksander Bobek. I to właśnie bramkarz łodzian – nie po raz pierwszy w tym sezonie – zapracował na miano bohatera spotkania. Po zmianie stron nękali go jeszcze m.in. Kajetan Szmyt i ponownie Bartkowski, ale z każdej z tych opresji Bobek wychodził obronną ręką.

Gościom zaś wystarczył jeden dobrze wykonany rzut rożny. Riza Durmisi posłał z narożnika piłkę na długi słupek poznańskiej bramki, a tam jak spod ziemi wyrósł Piotr Janczukowicz i posłał futbolówkę do siatki! To jego drugi gol w sezonie: pierwszy dał remis w szalonym meczu z Piastem (od 0:3 do 3:3), drugi – wygraną z Wartą!

Warta Poznań – ŁKS Łódź 0:1 (0:0)

0:1 Janczukowicz 75. min

Sędziował Marcin Kochanek (Opole). Widzów 2268.

Warta: Grobelny – Bartkowski Ż, Stavropoulos Ż, Tiru – Mezghrani Ż (71. Matuszewski), Mariz Luis, Żurawski (78. Savić), Prikryl (78. Borowski) – Vizinger (78. Mäenpää), Eppel, Szmyt

ŁKS: Bobek – Dankowski, Gülen, Mammadov, Durmisi Ż – Balić (90+1. Głowacki), Ceijas (61. Louveau), Mokrzycki, Ramirez (90+1. Koprowski), Janczukowicz (76. Szeliga) – Tejan (61. Młynarczyk)

Sonda
Czy ŁKS zdoła się uratować przed spadkiem z ekstraklasy?
Listen on Spreaker.
Najnowsze