- Darek ma 16 lat, jest dużym talentem, ale na razie trudno od niego wymagać, by wygrywał mecze. Niech po prostu zbiera swoje minuty w lidze – były mistrz świata również po ostatnim spotkaniu ligowym zabrzan, z Radomiakiem (0:0), poświęcił nastolatkowi dwa zdania. „Poldi” bardzo mocno angażuje się w ideę pod nazwą „akademia Górnika”; kilku jej wychowanków regularnie trenuje z zespołem ligowym, pojawiając się coraz częściej i liczniej w meczach o punkty. - Mamy fajnych młodych chłopaków, ale... od nich trzeba więcej wymagać. Dostając swoją szansę gry, muszą się w takich momentach pokazać: biegać, walczyć! - te słowa Podolskiego mają młodszych (często dwukrotnie) od niego kolegów z szatni motywować do cięższej pracy. On sam zaś przypomina wagę odpowiedniego szkolenia „narybku”. - Angażujemy dużo sił i środków w akademię. To bardzo ważne dla takiego klubu, jak Górnik. Bo nie chodzi o to, czy Lukas Podolski zostanie w Górniku, czy nie, bo Górnik był, kiedy Podolskiego tu nie było; i Górnik będzie, kiedy Podolskiego już w nim nie będzie. Akademia to dziś nasza najważniejsza praca w Zabrzu. Wiele klubów żyje z tego, że wychowuje młodych i sprzedaje ich za dobre pieniądze za granicę – przypomina „Poldi”.
Tymczasem wspomnianego na wstępie szesnastolatka docenia nie tylko były mistrz świata. „Do młodzieży świat należy” - to jedno z ulubionych haseł, skandowanych przez zabrzańskie trybuny. Za hasłem idą też czyny W piątkowy wieczór Stalmach od swych fanów dostał sympatyczny prezent: tekturową makietę klubowej koszulki z wypisanym na plecach jego nazwiskiem.
Jan Urban zabrał głos w sprawie dalszej pracy w Górniku. „Mój kontrakt...”