"Super Express": - Jak oceniasz pomysł Kuby, żeby wrócić do Wisły? Pamiętasz go jeszcze z czasów pierwszej przygody z tym klubem...
Maciej Żurawski: - Tak, Kuba przyszedł do nas z IV ligi i na początku był dla nas nieznany, nie wiedzieliśmy czego po nim oczekiwać, a w klubie było wtedy kilku piłkarzy, że tak powiem, z pewnym już dorobkiem. Kuba szybko jednak przekonał do siebie. Błyskawicznie pokazał, że ten wielki przeskok nie jest dla niego problemem. No a od kilku lat mówił, że wróci do Krakowa. Na razie to jest piękna historia...
- "Na razie"? Co masz na myśli?
- Kuba ma wielkie szanse zostać jedną z gwiazd ligi. Wisła w tym sezonie grała bardzo ciekawą piłkę, a Błaszczykowski na pewno ten poziom jeszcze podniesie. Ale... pamiętajmy też, że takie powroty nie zawsze są łatwe. Z reguły pamiętamy, albo chcemy pamiętać piłkarza z jego najlepszych czasów, z jego najlepszych akcji. A przecież czas nie stoi w miejscu... Jak mówię, jestem niemal pewien, że Kuba piłkarsko da Wiśle bardzo dużo, ale apeluję, że gdyby mu jeden, drugi czy trzeci mecz nie wyszedł - żeby wtedy nie panikować.
-Ten powrót chyba wykracza poza piłkę. Moim zdaniem Kuba uwiarygadnia w pewnym stopniu Wisłę i jej walkę o przeżycie...
- Też tak myślę. Jestem pewien, że Kuba może przyciągnąć nie tylko kibiców na trybuny, ale i biznesmenów, pieniądze do klubu. Z tego punktu widzenia, tej podwójnej roli, jest dla klubu w tym momencie bezcenny.
- Błaszczykowski zostanie i podpisze kontrakt pod warunkiem, że Wisła zagra na wiosnę w Ekstraklasie. To logiczne. Wierzysz, że się uda?
- Szczerze powiem: nie wyobrażam sobie jednak, żeby Wisły mogło zabraknąć. Wiadomo jak trudna jest ta sytuacja, ale nie... Nie dopuszczam do siebie myśli, że to może upaść.
- A jak oceniasz to co się działo w ostatnich miesiącach w Wiśle, to co doprowadziło do tej sytuacji?
- Tyle już w tej sprawie powiedziano i napisano, że nie wiem, czy jest sens coś jeszcze dodawać. No ta sprzedaż panu "prysznicowi" czy Vannie była tragifarsą. Ktoś tych ludzi szukał, ktoś ich znalazł. Jedyny plus tego wszystkiego jest taki, że dopiero tak bolesny upadek, sytuacja, gdy Wisła leżała już na łopatkach, sprawił, że znaleźli się ludzie, którzy naprawdę chcą ją reanimować. A skoro mówimy o różnych deklaracjach czy formach pomocy. Niedawno Kamil Kosowski zadeklarował, że jeśli będzie brakowało piłkarzy i trzeba będzie grać za darmo, to jest do dyspozycji. No wprawdzie ja jestem rok starszy od "Kosy", ale deklaruję to samo. Skoro "Kosa" chce grać, to musi mieć komu podać piłkę (śmiech). Nie wiem w jakim wymiarze czasowym, gdzie, na jakich zasadach, ale gdyby Wisła mnie potrzebowała, to też jestem do dyspozycji. Oczywiście bezinteresownie.
Maciej Żurawski o powrocie Kuby do Wisły: Błaszczykowski przyciągnie kibiców i pieniądze
Maciej Żurawski (43 l.), jak wszyscy kibice Wisły, jest zadowolony, że Kuba Błaszczykowski dotrzymał słowa i wrócił do Krakowa. Były napastnik "Białej Gwiazdy" uważa, że reprezentant Polski ma wielką szansę zostać wyróżniającym się graczem ekstraklasy, choć apeluje też o cierpliwość wobec Kuby. "Żuraw" składa również deklarację, w odpowiedzi na słowa Kamila Kosowskiego.