@UEFAComPiotrK czy żałuje tego, że nigdy nie zagrał w żadnej reprezentacji? (Kolumbia/Polska). Jest z tego powodu niespełniony zawodowo?
— Marcin Trzyna (@MarcinTrzyna) styczeń 20, 2014
- Nie ma piłkarza, który nie chciałby grać w reprezentacji, więc na pewno czegoś brakuje. Z drugiej jednak strony, przeżyłem w piłce wiele fajnych chwil, wygrałem kilka trofeów, zagrałem trochę dobrych meczów. To mi rekompensuje brak występów w kadrze.
@UEFAComPiotrK Jak się odniesie do faktu, że wśród wielu zawodników ekstraklasy uchodzi na największego płaczka? ;)
— Arek Zet (@Areek_Zet) styczeń 20, 2014
- Po pierwsze nie przejmuję się tym. Po drugie, tak nie uważam. Jeśli ktoś mnie mocno uderzy, to reaguję. Mam udawać, że mnie nie boli? Generalnie powtarzam sobie, że skoro tyle się o mnie mówi, że skoro ktoś mnie prowokuje, to znaczy, że się mnie boi. Bo słabym się w ten sposób nie dokucza. Tak samo traktuję okrzyki z trybun. Kogo chcą zdeprymować? Kogoś, kogo się obawiają.
@UEFAComPiotrK Czy pokaże Kamińskiemu jakieś nowe ćwiczenia na siłowni?
— Piotr B (@piork2) styczeń 20, 2014
- Jest moim kolegą z zespołu, więc bardzo chętnie mu pomogę jeśli taka będzie jego wola. Trudno mi mówić za innych, ale ja zawsze dużo pracowałem nad własną syletką. Często trenuję przed zajęciami i po treningu. W Kolumbii dużo biegaliśmy po górach. Dodatkowo przywiązywałem sobie do rąk i nóg takie woreczki z piaskiem, ważące po kilka kilogramów. Biegało się ciężko, ale zawsze dużo mi to dawało.
@UEFAComPiotrK Czy po słynnym incydencie ze Smolarkiem obaj zawodnicy spotkali się i wyjaśnili sobie co zaszło?
— aaaarek (@aaaarek) styczeń 20, 2014
- Nie. Nie było takiego spotkania.
@uefacompiotrk Te jego okrzyki przed meczem w tunelu. Co mu to daje? Skąd sie to wzięło? Nie czuje sie z tym dziwnie?
— Kikut (@KikutAFC) styczeń 20, 2014
- Nauczył mnie tego mój pierwszy trener. On był zdania, że bramkarz i środkowy obrońca muszą być żywiołowi. Zawsze powtarzał, że nie ma nic gorszego niż niemowa w bramce i na środku defensywy. Zachęcał mnie do ekspresyjnego zachowania, do mobilizowania się jeszcze przed meczem. I właśnie tak robię. Nie jest moim zamiarem straszenie rywali, chodzi mi o to, żeby samemu się nakręcić. I swojego stylu nie zmienię. Dalej będę tak robił. Nawet jeśli ktoś się z tego śmieje.
@UEFAComPiotrK Czy uważa że dobrym ruchem był przyjazd do Polski?
— Michał Ćwiek (@MC044) styczeń 20, 2014
- Nie żałuję, że tu przyjechałem, bo spotkałem u was wielu fajnych ludzi. Są też mniej ciekawe jednostki, ale to tak jak wszędzie. W momencie, w którym miałem ofertę z Zagłebia Lubin, był też możliwość wyjazdu do Hiszpanii, ale bardziej mglista. Musiałbym dłużej poczekać aż wszystko zostanie załatwione. Wybrałem Polskę, bo to było konkretne, na już, na teraz. I niczego nie żałuję.
@UEFAComPiotrK w jakim klub marzyl grac, jak byl malym chlop.?. jaka liga jest dla niego naj;lepsza? co chce robic po zakonczeniu kariery?
— Szymon (@szymongn) styczeń 20, 2014
- Nie miałem takiego klubu, miałem za to inne marzenie, takie personalne. Zawsze podziwiałem Ronaldo, tego z Brazylii. I bardzo chciałem, żeby któregoś dnia zagrać albo w jednym zespole z nim, albo chociaż przeciw niemu. Niestety, nigdy się nie udało. Jeśli ktoś natomiast mnie pyta: Real czy Barcelona, to odpowiadam, że Barcelona. Po pierwsze, podoba mi się to jak grają piłką, po drugie – widać, że stanowią zjednoczoną grupę, że w trudnych chwilach razem starają się rozwiązać problem. Nie wszędzie tak jest.
@UEFAComPiotrK Jak to się stało że został piłkarzem i co by robił, gdyby nim nie został?
— Dominik Kyrcz (@Kyrdzolo) styczeń 20, 2014
- Architektem. Zawsze mnie to pasjonowało.
@UEFAComPiotrK do Arboledy. Czy miał jakieś nieprzyjemne sytuacje związane z kolumbijskimi kartelami narkotykowymi? Ewentualnie przyjemne;)
— Piotr Podstawka (@PiotrAlfa) styczeń 20, 2014
- Nigdy nie miałem nic wspólnego z narkotykami. Tyle się mówi o tym, że Kolumbia to zagłębie tego świństwa, ale w moim kraju nigdy nic złego mnie nie spotkało. Za to w Hiszpanii! Jakiś czas temu byłem z Lechem na zgrupowaniu w Esteponie. Pojechaliśmy z zespołem na Gibraltar, ale mnie nie wpuścili, bo nie miałem odpowiednich dokumentów. Musiałem więc wrócić do hotelu. Wziąłem taxi, ale nagle drogę zajechał nam jakiś samochód. Wyskoczyli z niego… policjanci i zaczęli mi grozić bronią. Wywlekli mnie z auta, a jeden z nich kopnął mnie w kolano. Akurat w to, które niedługo wcześniej miałem operowane. Przeszukali mnie i cały czas krzyczeli. Byłem przestraszony, tłumaczyłem im, że jestem sportowcem, powtarzałem „Lech Poznań, Polonia”. Okazało się, że wzięli mnie za handlarza narkotyków, których sporo się kręci po tamtym regionie. Powiedziałem potem do tego taksówkarza: „no widzi pan, tyle mówicie, że w Kolumbii jest niebezpiecznie, a co ja teraz mam powiedzieć?”. W życiu nie bałem się tak jak wtedy. Mierzyli do mnie z trzech pistoletów. Koszmar.
@UEFAComPiotrK Czy po wzmocnieniu kolejnym OŚ nadal liczy na ofertę przedłużenia kontraktu?
— Dominik Ungeheuer (@DominikUnge) styczeń 21, 2014
- Do tej pory nie złożono mi takiej propozycji. Nie wiem co przyniosą najbliższe miesiące, ale kontraktem nie zawracam sobie głowy. Myślę głównie o tym, żeby zdobyć mistrzostwo Polski. Jeśli latem będzie trzeba opuścić Poznań, to chciałbym to zrobić właśnie w glorii mistrza. A gdybym miał zostać, to za rok tego mistrzostwa bym bronił.
@UEFAComPiotrK jak wyobraża sobie życie po zakończeniu kariery. Chce zostać przy piłce ? W Polsce ?
— Bartosz Maciński (@BartoszMacinski) styczeń 20, 2014
- Niedawno odmówiono mi przyznania polskiego obywatelstwa, więc w zasadzie nie mam wyjścia – będę musiał stąd wyjechać, bo na jakich zasadach miałbym zostać? Bez odpowiednich dokumentów to nie ma sensu. Natomiast co do moich planów… Trenerem raczej nie zostanę, nie pasjonuje mnie to… Może będę prowadził jakieś biznesy, rozwijał to, co mam w tym momencie. Na razie to nic wielkiego, posiadam trochę ziemi, trochę krów. Może zostanę hodowcą? (śmiech). Jeszcze zobaczymy.
@UEFAComPiotrK Siedem godzin podróży koleją polską czy kolumbijską :)?
— Krzysztof_K (@Krzysztof_K_a) styczeń 20, 2014
- Tak naprawdę nie znam zbyt dobrze ani polskich, ani kolumbijskich pociągów. U nas, w Kolumbii, praktycznie na wszystkie mecze lata się samolotami. Choćby było to tylko 15 minut lotu, to będzie to samolot, a nie pociąg czy autokar. Bardzo się zdziwiłem w Polsce, bo tu praktycznie wszędzie jeździ się autokarami.
@UEFAComPiotrK Czy religia pomaga mu w piłce? Czy w polskiej piłce panuje rasizm?
— Pau(L)o (@DeTurek) styczeń 20, 2014
- Pomaga mi w całym moim życiu. Jestem głęboko wierzący, ale to nie znaczy, że całymi dniami przesiaduję w kościele. Dla mnie religia to również pomoc bliźniemu. Mam taki zwyczaj, że kiedy jestem w Kolumbii, jadę na bazar i kupuję dużo żywności. Pakuję ją do samochodu i wiozę do najbiedniejszej dzielnicy. Tam rozdaję tym, którym w życiu powodzi się gorzej ode mnie.
@UEFAComPiotrK Czy w sezonie 2013/2014 znowu wsadzi któremuś z ligowych przeciwników palec w dupę?
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) styczeń 20, 2014
- Sprawa ze Smolarkiem to już historia, nie bardzo chce mi się do tego wracać. Nie ja wymyśliłem prowokacje w futbolu, ani ja, ani nikt inny tego nie zmieni. Historia piłki nożnej jest pełna różnych chwytów. Maradona pomógł Argentynie wygrać mundial, strzelając ważnego gola ręką. Francja awansowała na mundial po akcji, gdzie też Henry fair nie zagrał. Mnóstwo goli padło po udawanych faulach, wielu piłkarzy wyleciało z boiska, bo dali się sprowokować. Piłka to teatr, w który dzieją się różne rzeczy. Różne chwyty się stosuje, żeby sprowokować rywala i pomóc swojej drużynie. Ja też się o tym przekonałem, kiedyś w meczu z Podbeskidziem. Ich napastnik, Demjan, cały czas mnie zaczepiał, ale jak się pożaliłem sędziemu, to od razu dostałem żółtą kartkę, która wyelimowała mnie z bardzo ważnego meczu z Legią. To było bardzo nie fair.
Wkrótce kolejne wywiady przeprowadzane przez użytkowników twittera i czytelników gwizdek24.pl.
- Sprawa ze Smolarkiem to już historia, nie bardzo chce mi się do tego wracać. Nie ja wymyśliłem prowokacje w futbolu, ani ja, ani nikt inny tego nie zmieni. Historia piłki nożnej jest pełna różnych chwytów. Maradona pomógł Argentynie wygrać mundial, strzelając ważnego gola ręką. Francja awansowała na mundial po akcji, gdzie też Henry fair nie zagrał. Mnóstwo goli padło po udawanych faulach, wielu piłkarzy wyleciało z boiska, bo dali się sprowokować. Piłka to teatr, w który dzieją się różne rzeczy. Różne chwyty się stosuje, żeby sprowokować rywala i pomóc swojej drużynie. Ja też się o tym przekonałem, kiedyś w meczu z Podbeskidziem. Ich napastnik, Demjan, cały czas mnie zaczepiał, ale jak się pożaliłem sędziemu, to od razu dostałem żółtą kartkę, która wyelimowała mnie z bardzo ważnego meczu z Legią. To było bardzo nie fair.