Zaczęło się od Carlitosa
Pierwszym hiszpańskim królem strzelców ekstraklasy był Carlitos, który w sezonie 2018/19 strzelił dla Wisły Kraków 24 gole. W kolejnym sezonie wygrał jego rodak Igor Angulo z Górnika Zabrze, z takim samym dorobkiem bramkowym. Przed rokiem po snajperskie berło sięgnął Ivi Lopez, który dla Rakowa zdobył 20 bramek. Ponadto był najlepszym pomocnikiem i piłkarzem ligi.
Gual jest trudny w upilnowaniu
W tej edycji królem strzelców został Marc Gual z 16 bramkami. O główne trofeum rywalizował z rodakiem Jesusem Imazem, partnerem z ataku Jagiellonii. Gual został nominowany do dwóch nagród podczas Gali Ekstraklasy: najlepszy napastnik i piłkarz. - Widać po nim, że jest pewny siebie, że ma duże zaufanie do własnych umiejętności - tak opisywał go nam niedawno Tomasz Frankowski, który cztery raz był królem strzelców w polskiej lidze. - Jest ruchliwy, to taki rozbiegany typ napastnika. Lubi zejść ze skrzydła, nie przykleja się plecami do stoperów, lecz atakuje z przodu. Dobrze gra lewą i prawą nogą. Jest trudny w upilnowaniu - charakteryzował Hiszpana.
Może być jeszcze lepszy
Frankowski zwrócił uwagę na zachowanie Guala podczas meczów. - Machami rękoma, uśmiecha się, ma takie podejście do gry, które może irytować - zauważył. - Wydaje się, że do końca nie wykonuje pracy w defensywie. Jednak był skuteczny, więc czasami można przymknąć oko na pewne niedociągnięcia. Jeżeli trener Kosta Runjaić będzie umiał z nim współpracować, to może stworzyć z niego zawodnika jeszcze lepszego niż jest w tym momencie - stwierdził legendarny napastnik.