Marco Paixao, Śląsk Wrocław

i

Autor: East News Marco Paixao, Śląsk Wrocław

Marco Paixao: Też jestem królem strzelców [WYWIAD]

2014-06-11 17:15

Śląsk Wrocław ściągając do zespołu Marco Paixao (30 l.) zrobił świetny interes. Portugalczyk w minionym sezonie strzelał gole jak na zawołanie, a nawet ... o jednego więcej. Czy zostanie w stolicy Dolnego Śląska na przyszły sezon, sam nie wie, ale zdradził nam czego tak naprawdę chce.

Gwizdek24.pl: - Marco, ile goli strzeliłeś w minionym sezonie Ekstraklasy?

Marco Paixao: - Jak to ile? 22.

- No właśnie okazuje się, że 21...

- Eee. Tylko w Polsce mówią, że 21, a wszystkie inne źródła podają 22 i ja uważam podobnie. Ale naprawdę mnie to nie interesuje.To co mnie obchodzi to wynik mojego zespołu.

Legia znalazła następcę Dominika Furmana. Już wzbudził KONTROWERSJE [WIDEO]

- Ale to istotne, bo król strzelców Ekstraklasy, czyli Marcin Robak, zdobył 22 bramki. Więc tytuł idzie tylko do niego.

- To gratulacje dla Marcina (śmiech). Ale skoro do korony króla strzelców trzeba było strzelić 22 gole... Pamiętam, że w meczu z Ruchem Chorzów piłka wpadła do bramki po moim strzale. To gol powinien być mój. (Po uderzeniu Paixao piłka odbiła się od Tomasza Hołoty całkowicie zmieniając tor lotu i przypisano ją temu drugiemu. przyp.red.)

- Tak czy owak masz za sobą świetny sezon, ale to małe pocieszenie, bo Śląsk wypadł zdecydowanie poniżej oczekiwań.

- Dla mnie jako napastnika to był bardzo dobry sezon, w końcu we wszystkich rozgrywkach zdobyłem prawie 30 goi (28 przyp.red.). Niestety chciałem też, aby te gole pomogły Śląskowi zdobyć tytuł mistrzowski. Trudno być w pełni zadowolonym, kiedy klub zajmuje 9. miejsce.

- Pytanie numer jeden na dziś to: co się stanie z Marco Paixao?

- Będzie grał w piłkę nożną (śmiech)! A szczerze mówiąc, to nie wiem. Teraz jestem w domu, planuję wyjazd na wakacje z moją dziewczyną, a w klubie muszę się stawić 20 czerwca. Wtedy zobaczymy co się wydarzy. O to trzeba pytać prezesa klubu.

Trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski zdradza: Paixao może odejść, ale za wielką kasę

- Chodzi o pieniądze?

- Powiem tak. Prezes klubu wie czego chcę, aby być usatysfakcjonowanym. Zagrałem świetny sezon, byłem ważnym ogniwem zespołu i najlepszym strzelcem. Chcę tylko, aby klub dał mi to na co zasługuję. Zwykle tak jest, że jak piłkarz ma bardzo dobry sezon, to klub powinien go za to docenić. Piłka jest po stronie władz Śląska.

- Bez zbędnej kurtuazji... Chcesz grać nadal w Śląsku?

- Oczywiście. Mam swoje ambicje, ale mam przecież ważny do czerwca 2015 roku kontrakt, więc muszę grać we Wrocławiu.

- Ale musieć, a chcieć, to spora różnica...

- Po prostu chcę być szczęśliwy. Jak zostanę w Śląsku to będę szczęśliwy, jak odejdę również (śmiech). A tak całkiem poważnie, to moim największym celem i marzeniem jest grać w drużynie narodowej i będę robił wszystko, aby to marzenie spełnić. Więc jeśli 22, czy tam 21 goli to za mało, i będę musiał strzelić 40, to tyle strzelę. Czy to w Śląsku, czy gdzie indziej. Tego chcę.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze