Jeszcze nie przebili "sufitu"
Trener Marek Papszun pracuje z Rakowem od blisko siedmiu lat. To pod jego wodzą zespół pnie się w hierarchii, osiągając największe sukcesy w klubowej historii. - Mam dużą satysfakcję z wyników oraz poczucie dobrze wykonanej pracy - powiedział trener Marek Paszun, podsumowując dokoania zespołu w rundzie jesiennej. - Powiedziałbym nawet, że bardzo dobrze wykonanej, bo w końcu cały czas jest progres. Rozwijamy się. Każdy rok jest lepszy od poprzedniego. Tylko się cieszyć. Trudno powiedzieć, gdzie w tym wszystkim jest "sufit" zespołu. Mam nadzieję, że go jeszcze nie przebiliśmy. Wierzę w to, że stać nas na jeszcze więcej. Nie są to puste słowa z mojej strony. Jednak do tego wszystkiego potrzeba konsekwencji, cierpliwości i dalszego rozwoju na wszystkich płaszczyznach. Zarówno organizacyjnych i sportowych. I właśnie tak działamy - przekonywał.
Jeszcze nic nie wygrali
Raków prowadzi w tabeli ekstraklasy. Czy może już przyjmować gratulacje z wywalczenia mistrzostwa Polski? - Powiem tak: sprawa tytułu nie jest rozstrzygnięta - zaznaczył. - Nie ma tutaj z mojej strony żadnej kurtuazji, bo tak do tego podchodzimy z drużyną. Nie zakładaliśmy, że będziemy liderem z taką przewagą. Oczywiście, mam dużą satysfakcję, że udało się wypracować tyle punktów. Jednak teraz musimy potwierdzić klasę. Tak naprawdę to nic jeszcze nie wygraliśmy w tym sezonie. Przewaga nad resztą stawki to nasz atut, ale mnie interesuje to, aby jak najlepiej przygotować piłkarzy do decydującej walki o mistrzostwo. Wszystko co robimy właśnie temu służy - wyznał trener Marek Papszun.