Bogusław Leśnodorski, Dariusz Mioduski

i

Autor: Tomasz Radzik Bogusław Leśnodorski, Dariusz Mioduski (luty 2014 roku)

Motor – Legia: To więcej, niż zwykły mecz. To starcie dwóch byłych współpracowników

2021-12-01 14:37

Motor Lublin podejmie w 1/8 finału Pucharu Polski Legię Warszawa. Starcie to może być interesujące nie tylko dlatego, że „Wojskowi” mają ogromne problemy kadrowe i Motor Lublin, grający na co dzień w eWinner 2. Lidze, nie jest bez szans w tym starciu. Spotkanie to, to także rywalizacja dwóch były współpracowników – Dariusza Mioduskiego i Bogusława Leśnodorskiego.

W poprzedniej rundzie Pucharu Polski Legia Warszawa męczyła się z III-ligowym Świtem Skolwin, ale ostatecznie awansowała wygrywając 1:0. Z kolei Motor Lublin bezlitośnie zlał ligowego rywala – Pogoń Siedlce – aż 5:0. Teraz los skojarzył te drużyny w 1/8 finału Pucharu Polski i nie byłoby w tym nic szczególnie interesującego, gdyby nie osoby, które zajmują w tych klubach wysokie stanowiska. Dariusz Mioduski, obecny prezes i właściciel Legii Warszawa oraz Bogusław Leśnodorski, członek rady nadzorczej Motoru Lublin, to byli współpracownicy, którzy od bycia kolegami przeszli do otwartego konfliktu, który trwa do dzisiaj. I nie ma wątpliwości, że jeden drugiemu chętnie utarłby nosa na boisku.

Legenda Legii Warszawa wyrzuci ją z Pucharu Polski? Saganowski przyznał, że nie mogli trafić lepiej

Jak zakończy się rywalizacja byłych współpracowników?

Mioduski i Leśnodorski, wraz z Maciejem Wandzlem, przejęli władzę w Legii w 2014 roku. Początkowo współpraca układała się wzorowo, a Legia odnotowywała kolejne sukcesy – regularnie zdobywała trofea w Polsce, awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, a raz zdołała także wejść do Ligi Mistrzów. Po trzech latach jednak konflikty między współwłaścicielami Legii doprowadziły do tego, że Leśnodorski i Wandzel odeszli, ale Dariusz Mioduski został jedynym właścicielem i prezesem klubu.

Rozstanie bynajmniej nie było pokojowe, bowiem do teraz Leśnodorski i Mioduski co jakiś czas wbijają sobie kolejne szpilki czy to w wywiadach, czy mediach społecznościowych. W rozmowie z WP SportowymiFaktami obecny prezes Legii Warszawa nazwał swojego byłego współpracownika… hubą. Leśnodorski nie pozostawał dłużny i co jakiś czas wbijał szpilki Mioduskiemu, nazywając go m.in. gamoniem.

Żona Artura Boruca kusi dekoltem, a on… wymowna reakcja, wywołał lawinę

Członek rady nadzorczej Motoru Lublin, który jest doradcą właściciela klubu Zbigniewa Jakubasa (jednego z najbogatszych Polaków), wciąż kibicuje Legii Warszawa, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że chciałby utrzeć nosa Mioduskiemu i wyrzucić Legię z Pucharu Polski. Co ciekawe, drużynę prowadzi były piłkarz Legii Warszawa, Marek Saganowski.

Sonda
Motor Lublin vs Legia Warszawa - kto wygra w Pucharze Polski?
Najnowsze