Ognjen Mudrinski plany miał ambitne, gdy trafił do Jagiellonii. Tyle, że na zapowiedziach się skończyło. Na Podlasiu rozegrał rundę jesienną w 2019 roku i strzelił jednego gola. - Potrzebuję trochę czasu, aby się dostosować do zespołu i stylu gry - zapowiadał Serb na naszym portalu po podpisaniu kontraktu z Jagiellonią. - Muszę się zapoznać dobrze z metodami pracy trenera i lepiej poznać chłopaków z drużyny. Na razie rozegrałem sparing z Olympiakosem Pireus i odbyłem trzy treningi. Nigdy przed sezonem nie wyznaczam sobie celów, nie zakładam ile chcę strzelić goli. Najważniejsze jest to, abym był zdrowy i unikał kontuzji. Chcę osiągnąć dobre wyniki z Jagiellonią. Najpierw awans do pierwszej ósemki, a potem walka o tytuł do ostatniej kolejki - twierdził.
Jednak już dwa razy z Jagiellonii był wypożyczany. Najpierw do Chorwacji, gdzie w Goricy spędził 1,5 roku. Przed minionym sezonem wrócił do Jagiellonii, ale zagrał w trzecioligowych rezerwach i strzelił gola. Następnie do końca rozgrywek został wypożyczony do Słowenii. I wyszło mu to na dobre, bo nie tylko z Mariborem został mistrzem Słowenii, ale i - UWAGA! - królem strzelców ligi. Strzelił 17 goli. Czy w tej sytuacji dostanie szansę w Jagiellonii?
Ile trzeba będzie zapłacić za prawa do pokazywania Ekstraklasy? Ta kwota zwala z nóg!