W niedzielę wieczorem duński napastnik i jego agent wsiedli do samolotu w doskonałych nastrojach. – Spędziliśmy trochę czasu w klubie, oglądaliśmy stadion, rozmawialiśmy z trenerem, zresztą, podobnie jak Nicki, byłym napastnikiem. Wygląda to fantastycznie. Obiekt robi duże wrażenie, ale tak samo duże wrażenie zrobiła na nas gościnność i sposób w jaki nas tu podjęto – mówi Hvedehave. – Klub to jedno, ale miasto to drugie. Byliśmy na obiedzie, pooglądaliśmy Poznań. Bardzo, ale to bardzo nam się tu podoba – zapewnia Duńczyk, choć o szczegółach rozmów, co oczywiste, rozmawiać nie chce. – Pozostawiamy to Lechowi. To klub zadecyduje kiedy wyda komunikat o pozyskaniu Nielsena…. Albo o tym, że nie będzie transferu – mówi duński menedżer.
Barry Douglas: Lech Poznań na zawsze w moim sercu. Legia Warszawa? Bez komentarza!
Zasięgnęliśmy też języka wśród duńskich dziennikarzy. Ich zdaniem transfer jest na bardzo dobrej drodze, choć zastrzegają, że w tych dniach powinno dojść do ostatecznych rozmów między Esbjergiem a Lechem. Nielsen ma kontrakt z klubem, więc Lech będzie musiał za niego zapłacić. Ile? Zdaniem duńskich dziennikarzy może tu być mowa o kwocie w okolicach 350 tysięcy euro. Ale… być może uda się ją jeszcze trochę zbić, bo nieoficjalnie usłyszeliśmy w Danii, że działacze i trener nie będą z różnych względów walczyć o zatrzymanie tego piłkarza. Wyższe notowania ma u kibiców, którzy za nim przepadają.
Kolejna istotna sprawa – zarobki. Najlepsi piłkarze Esbjerg zarabiają w granicach 250 tysięcy euro rocznie. Jak usłyszeliśmy, kontrakt Nielsena jest mniej więcej na tym samym poziomie. To by oznaczało, że w Poznaniu musiałby dostać na pewno powyżej 300 tysięcy euro. Ale skoro Lech zaprosił go do siebie, to na pewno po wstępnym uzgodnieniu wszelkich warunków. Dlatego wydaje się, że opinia duńskich dziennikarzy plus podekscytowanie agenta i samego piłkarza - z tego wynika, że wszystko jest na dobrej drodze i Lech w końcu pozyska napastnika. Piłkarza o którym nieraz było głośno z poza piłkarskich powodów. W Danii wdał się w awanturę policją i ugryzł policjantkę, za co został skazany na 60 dni w zawieszeniu. Również w ojczyźnie, po wykorzystaniu rzutu karnego podbiegł do kibica i… wypił mu piwo. Grając we Włoszech, naruszył nietykalność sędziego. I tak dalej, i tak dalej. W tym momencie nie można powiedzieć, że gwarantuje dużo goli dla Lecha, ale z całą pewnością można stwierdzić, że wniesie do Ekstraklasy sporo kolorytu. Choć ma 28 lat, to już zaliczył 11 klubów, w Danii, we Włoszech, w Hiszpanii, Norwegii i we Francji. Trzy razy wystąpił też w reprezentacji Danii.
- Że Nicki ma trudny charakter? Powiedziałbym, że ma silny charakter. Na boisku zawsze daje z siebie 100 procent, zobaczycie, jeśli przejdzie do Lecha, fani go pokochają. Kocha walczyć, wygrywać. Czy przejście z Danii do Lecha jest dużym krokiem? Tak dużym krokiem do przodu. Lech co roku walczy o mistrzostwo, a Nicki chce się bić właśnie o tytuły. Dlatego uważam, że on i Lech to perfekcyjne powiązanie. Bramki? W Lechu jest wielu dobrych piłkarzy, potrafiących zagrać świetne piłki. Jestem przekonany, że Nicki będzie wiedział co z nimi zrobić. Tak, on gwarantuje gole – zapewnia Hvedehave. W tym sezonie Nielsen strzelił 5 goli w 17 ligowych występach w barwach Esbjerg.