Świeczka

i

Autor: Pixabay Świeczka

Tragiczna wiadomość

Nie żyje 22-letni polski piłkarz. Widzew Łódź w żałobie, kolejny cios dla polskiej piłki

2024-01-03 21:03

Polską piłkę ogarnęła kolejna tragiczna wiadomość. Nie żyje 22-letni Michał Chądzyński, wychowanek i były piłkarz Widzewa Łódź. Informację potwierdził pogrążony w żałobie klub. To kolejny cios dla polskiego środowiska piłkarskiego w ostatnich dniach.

Informacje o śmierci Ireneusza Serwotki (byłego prezesa Odry Wodzisław Śląski) i Wojciecha Bąkowicza (dziennikarza sportowego) nie zamknęły niestety czarnych chwil w polskiej piłce. Nie żyje Michał Chądzyński, piłkarz IV-ligowego Startu Brzeziny, który był wychowankiem Widzewa Łódź. W trakcie kariery grał także w Zjednoczonych Stryków. Zmarł w wieku 22 lat, a informację o jego śmierci potwierdził m.in. Widzew. "Z olbrzymim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Michała Chądzyńskiego. Nasz wychowanek reprezentował czerwono-biało-czerwone barwy jeszcze przed reaktywacją Klubu, a później, w latach 2018-2020, był zawodnikiem drużyn U-17, U-19 i rezerw. Spoczywaj w pokoju!" - napisano w komunikacie akademii łódzkiego klubu na platformie X. "Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich" - złożył kondolencje oficjalny profil Widzewa.

QUIZ: Rozpoznasz polskich piłkarzy? Lewandowskiego zna każdy, a resztę? 15/20 to absolutne minimum
Pytanie 1 z 20
Zaczniemy podobnie jak w piłce. Bramkarz na zdjęciu to...
Wojciech Szczęsny

Nie żyje 22-letni Michał Chądzyński

Zmarłego piłkarza pożegnali także kibice jego macierzystego klubu. "Rodzinie zmarłego składamy najszczersze kondolencje" - napisał portal WidzewToMy.net. Poszczególni użytkownicy dołączyli się do tych kondolencji w komentarzach. "Tragedia dla rodziny żegnać bliskiego w tym wieku. Życzę dużo siły w najbliższym czasie" - łączył się w bólu jeden z nich. "W tym wieku odejść… Smutek, smutek, smutek dla rodziny, dla Akademii, dla nas" - dodał inny. 

Chądzyński reprezentował ostatnio Start Brzeziny, beniaminka IV ligi. Na razie nieznane są przyczyny jego śmierci. - U nas był od zeszłego sezonu. Po awansie do czwartej ligi nie grał ze względu na problemy zdrowotne. Wiadomość o jego śmierci poraziła nas wszystkich w klubie. Nie wiadomo jeszcze kiedy i gdzie będzie pogrzeb - powiedział trener Przemysław Gibała, cytowany przez "Dziennik Łódzki".

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze