Nie był to wielki mecz w wykonaniu Lecha. Niels Frederiksen doskonale to wyczuwał i tłumaczył po końcowym gwizdku. - Takie mecze na tym etapie sezonu, kiedy wszystko się rozstrzyga, są bardzo zacięte i z reguły obfitują w nerwowe akcje, kiedy się gra o mistrzostwo Polski. Nie koncentruję się na tym, jak ten mecz wyglądał, w jaki sposób zagraliśmy. Dla mnie najważniejsze jest to, że zdobyliśmy punkt i zachowaliśmy pozycję lidera! - podkreślał szkoleniowiec gości.
Gospodarze dwukrotnie w tym spotkaniu obejmowali prowadzenie. I dwukrotnie dali sobie je wyrwać. - Dzisiaj nasza reakcja na boiskowe wydarzenia na pewno była wyjątkowa – Duńczyk podkreślał wagę udanej „pogoni” swego zespołu za przeciwnikiem. Tym bardziej, że presja towarzysząca tej potyczce była ogromna.
Cracovia nie miała litości. Legia padła w Krakowie po trzech ciosach [WIDEO]
- Kiedy walczysz o coś w ostatnich kolejkach, każdy mecz nabiera wyjątkowej wagi. Więc tak: towarzyszyła nam presja zupełnie inna niż meczowi rozgrywanemu, dajmy na to, w 12. kolejce. Najważniejsze, że dwukrotnie udało się nam odrobić stratę. To była reakcja drużyny, która bardzo mi się podobała! - komplementował swych zawodników Niels Frederiksen.
Opiekun Kolejorza został też zapytany o to, czy znajomość wyniku Rakowa miała wpływ na postawę jego zespołu na Arenie Katowice. - Na same przygotowania i nasze nastawienie – nie. Jak zawsze chcieliśmy zgarnąć trzy punkty. Ale i my, i inne drużyny zmagają się ze złapaniem serii zwycięstw – przypominał trener Lecha. - A my tym razem z tyłu głowy mogliśmy mieć to, że jeden punkt w tym spotkaniu będzie do zaakceptowania!
Marek Papszun o rywalizacji o tytuł. Trener Rakowa o determinacji i walce do ostatniej minuty
Lech zakończy sezon spotkaniem z Piastem Gliwice, w którym nie może osiągnąć wyniku gorszego niż Raków w potyczce z Widzewem Łódź. Cała 34. kolejka PKO BP Ekstraklasy odbędzie się w najbliższą sobotę, 24 maja, o godz. 17.30.
- Nie będziemy zmieniać niczego w sposobie treningów i przedmeczowych przygotowań – zaznaczył Niels Fredriksen, pytany o najbliższe dni przy Bułgarskiej. - Aczkolwiek biorąc pod rangę wagę spotkania, które nas czeka, mam nadzieję, że klub dostarczy nam narzędzi do odpowiedniego przygotowania i stuprocentowego skupienia się na tym ostatnim meczu – dodał.
Piękna partnerka piłkarza Lecha Poznań, Afonso Sousy
