Paweł Golański, Korona Kielce

i

Autor: Facebook

Niezgoda Korony na wygrywanie. Młody Niezgoda dał Ruchowi triumf

2016-10-24 21:53

Mecz Ruch Chorzów - Korona Kielce zakończył trzynastą serię gier Ekstraklasy. Z podniesionymi głowami stadion przy ulicy Cichej opuścili kibice gospodarzy, którzy mają nie tylko trzy punkty, lecz także nowego idola. To Jarosław Niezgoda. Młodego piłkarza nie potrafili zatrzymać defensorzy przyjezdnych i 21-latek w poniedziałek strzelił gola i zaliczył asystę.

Mecz Ruch Chorzów - Korona Kielce miał bardzo duży ciężar gatunkowy. Oba zespoły planowały zrobić wszystko, żeby przełamać fatalne serie. "Niebiescy" przegrali kolejne cztery spotkania rozgrywane w ramach Ekstraklasy. Podopieczni Waldemara Fornalika ostatni razy zwyciężyli 12 września ze Śląskiem Wrocław 2:1. Podobnie słabą passę przed trzynastą kolejką mieli złocisto-krwiści. Kielczanie przegrali cztery kolejne mecze, w których stracili aż czternaście goli. Zwycięzca poniedziałkowej rywalizacji nie zyskałby więc tylko ważnych punktów, lecz także wsparcie psychiczne.

Zdecydowanie lepiej w mecz weszli gospodarze. To oni od pierwszych minut przejęli inicjatywę i raz po raz atakowali bramkę Macieja Gostomskiego. Przez kwadrans nie przynosiło to rezultatu. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi, wziął Jarosław Niezgoda, który zdecydował się na strzał zza pola karnego. 21-latkowi udało się zaskoczyć golkipera Korony i wyprowadził chorzowian na prowadzenie. Dla młodego napastnika Ruchu był to trzeci gol w trzecim kolejnym spotkaniu.

Po przerwie nieco śmielej zaczęli grać przyjezdni. Korona próbowała rozmontować defensywę rywali atakami pozycyjnymi, ale nie za bardzo miała na to pomysł. Co więcej, w obronie grała tragicznie. Po godzinie gry w stronę bramki gości znowu popędził Niezgoda. Żaden z obrońców nie pofatygował się nawet, by przeszkodzić przeciwnikowi, a ten oddał strzał, z którym poradził sobie jeszcze Gostomski, ale wobec dobitki Łukasza Monety był już bezradny. Kompletnie rozbici podopieczni Tomasza Wilmana w końcówce stracili jeszcze dwie bramki i doznali kolejnej kompromitującej porażki 0:4. Przez nią Korona spadła na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Ruch jest trzynasty.

Ruch Chorzów - Korona Kielce 4:0 (1:0)
Bramki: Jarosław Niezgoda 16, Łukasz Moneta 61, Piotr Ćwielong 77, Paweł Oleksy 85

Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Oleksy - Ćwielong (88. Nowak), Surma, Urbańczyk, Moneta - Niezgoda (86. Lipski), Visnakovs (72. Arak)

Korona: Gostomski - Rymaniak, Wierchowcow, Grzelak, Kallaste - Abalo (70. Zając), Możdżeń (83. Marković), Kiełb - Aankour, Cebula (68. Przybyła) - Palanca

Żółte kartki: Arak, Grodzicki - Grzelak, Aankour, Palanca

Najnowsze