Ostatni mecz między Polonią Warszawa a Jagiellonią Białystok dostarczył wielu, dość negatywnych emocji. Oprócz walki sportowej doszło do spięć między piłkarzami, a także prawdopodobnego pobicia młodego bramkarza Jagi. Do sprawy odniosły się obie strony - Jagiellonia mówi o skandalu i złożyła skargę do PZPN. Z kolei "Czarne Koszule" twierdzą, że opisane przez ich rywali zdarzenia nie miały miejsca.
Robert Lewandowski ZASZCZEPIŁ SIĘ przeciwko COVID-19! Wcześniej nie był przekonany
Piłkarz Jagiellonii Białystok pobity przez kibica? Miało dojść do skandalu
Zdaniem Jagiellonii, pod koniec spotkania w Centralnej Lidze Juniorów miało dojść do skandalu. Niezidentyfikowany mężczyzna miał wejść na boisko i pobić młodego bramkarza Jagi, uderzając go w twarz. Władze klubu złożyły protest do PZPN i powiedzieć o wielkim skandalu.
- To jest zarazem karygodne i niedopuszczalne. Takie rzeczy należy piętnować. Pozostaje pytanie, gdzie było zabezpieczenie i gdzie była ochrona skoro takie rzeczy mogły się wydarzyć w trakcie meczu? - mówi dyrektor Akademii Piłkarskiej Jagiellonii Białystok, Sławomir Kopczewski.
Do sprawy odniosła się sama Polonia Warszawa, która twierdzi jednak, że opisane w mediach wydarzenia nie miały miejsca, a sam klub nie zamierza przyznawać się do postawionych przez media i Jagiellonię zarzutów.
Polonia Warszawa reaguje na zarzuty Jagielloni
O sytuacji z meczu Centralnej Ligi Juniorów powiedział na łamach portalu weszło.com. trener młodzieżowej drużyny "Czarnych Koszul" - Adam Chmielewski.
- Nikt nikogo nie uderzył pięścią w twarz. Nikt nie wyszedł z tej sytuacji pobity, czy zakrwawiony - nikomu nie była udzielana pomoc medyczna. Jakby ktoś dostał pięścią w twarz, to by leżał i byłaby mu pewnie udzielona pomoc, a chłopcy wpadli na murawę i się po przepychali. Nie było żadnego bicia, broń panie Boże. Sędzia napisał coś, co mu podyktował trener Jagiellonii i trzeba wyraźnie podkreślić, że się pod tym nie podpisaliśmy, bo nie zgadzaliśmy się z tą wersją wydarzeń - powiedział w rozmowie dla junior.weszlo.com trener Polonii, Adam Chmielewski.