Super Express: - Pokusi się pan o wskazanie faworyta do mistrzostwa Polski?
Orest Lenczyk: Zanim o faworytach, to sam jestem ciekaw, jak będzie wyglądała liga, która startuje bardzo wcześnie. Jeśli niektóre drużyny i piłkarze prezentowali dobrą formę w grudniu, utrzymali to wytrenowanie i rozpoczynali przygotowania z wyższego pułapu, to ciekawi mnie jak będą prezentowali się w pierwszych meczach. Co do faworytów wszystko jest otwarte, jeśli chodzi o miejsca na podium. Nie ma znaczenia, że Lech ma 4 punkty przewagi nad Pogonią, bo liczy się taki start z kopyta. Życzę Maćkowi Skorży, żeby ruszył w ten sposób, bo ma szanse zdobyć mistrzostwo, a Lech wiele meczów grał na wysokim poziomie jesienią. Ale nie umniejszam wartości Rakowa, który wygrywał i wspiął się tak wysoko.
- A Pogoń, która jest w tabeli przed Rakowem?
- Nie wymieniłem Pogoni, dlatego, że od początku jej kibicuję, szczególnie od momentu gdy objął ją trener Kosta Runjaic. Podziwiam go za to, że wziął Pogoń w miejscu, a pan chyba najlepiej pamięta, jakie to było miejsce. I tak się wspinał, wspinał w tabeli, że zaszedł tak wysoko. Grali nie tylko ładnie, ale i skutecznie. Kilku piłkarzy wybiło się ponad przeciętność. Szkoda mi tylko, że nie ma już tego synka co opuścił Pogoń - Kozłowskiego. Jak patrzyłem na niego, to myślałem sobie, szkoda, że nie miałem go w swoich klubach, gdy byłem trenerem. Życzę Pogoni by liczyła się w walce o mistrzostwo. Kibicuję Michałowi Kucharczykowi, bo to doświadczony piłkarz i było ogromnym błędem Legii, że go oddała, a sprowadziła takich, że Legia jest miejscu w jakim jest.
- Panu może szkoda i kibicom też, że Kozłowski wyjechał. Jednak prezes Pogoni Jarosław Mroczek skasował za niego około 43 mln złotych, więc raczej nie żałuje.
- No i co to za pieniądze? Przepraszam, że się uśmiecham, ale właśnie czytałem, że we Włoszech robili transfery za 17 albo 20 mln euro i to piłkarzy, którzy pewnie będę tylko rezerwowymi. Zresztą transfery to odrębna sprawa. Jak słyszę, że Piątek, którego miałem w Zagłębiu Lubin, został po raz kolejny sprzedany za duże pieniądze (wypożyczenie do Fiorentiny i ewentualne wykupienie za 15 mln mln euro), to tak sobie myślę, że ta menedżerska hołota robi pieniądze na tym, a trenerzy ciężko pracują i tak często są zwalniani. Mówiłem to 20 lat temu i powtórzę teraz – menedżerowie to jest nieszczęście, nie tylko polskiej piłki. Jeśli jeszcze jeden z nich procesuje się teraz o miliony euro z Lewandowskim, to jest to bandytyzm!
- Sami menedżerowie podbierają sobie nawzajem piłkarzy. Czy transfer utalentowanego Jakuba Kamińskiego do VfL Wolfsburg to dobry kierunek dla niego?
- Powinien iść do lepszego klubu niż Wolfsburg. Niektórzy mówią, że stamtąd może trafić do jeszcze lepszej druzyny, ale nikt nie wie, co się będzie działo. To nie jest piłkarz, który może grać na pięciu pozycjach. Wystarczy, ze przegra rywalizację na swojej pozycji i będzie po nim. Wyglądało na to, że Kapustka czy Adam Buksa mogą być drugim czy trzecim polskim piłkarzem po Lewandowskim. No i co się stało? Kapustkę „ubili” na Zachodzie, a Buksa może się cieszy, że był w Ameryce, ale miał większy potencjał.
- Z drugiej strony z ligi MLS trafił do kadry, w której strzela gole, więc chyba się wypromował?
- To mi pan przypomni z jakim drużynami strzelał te gole w kadrze...
- Z Albanią i San Marino.
- No i właśnie. Gdyby strzelał gole w meczach z silnymi reprezentacjami, to grałby już w drużynie z pierwszej piątki Premier League.
- Legia może spaść z ligi, skoro zajmuje 17 miejsce?
- Absolutnie nie. Pójdzie w górę tabeli jak strzała. To byłby szok gdyby spadła. Ale kryzys jaki dotknął Legię jest nieszczęściem dla właściciela, już nie mówię o trenerach, bo mają „naplute” w papierach i przez kilka lat mogą nie znaleźć pracy. Natomiast drużynę i tak będzie się chwalić, gdy pójdzie w górę tabeli i sądzę, że tak będzie z Legią.
Lech Poznań czeka na zaległe miliony za reprezentanta Polski! Sprawa może trafić do FIFA