Przed ekipą z Radomia w najbliższy weekend trudna delegacja - wyjazd do Poznania na mecz z Lechem, przeciwko którym „Zieloni” zaczęli w zeszłym sezonie przygodę w ekstraklasie. Wtedy padł, szokujący wielu, bezbramkowy remis. Tym razem Radomiak jedzie na Bułgarską z większą wiarą, ale też sporą niepewnością po porażce z Cracovią. Mecz z „Pasami” odbył się jeszcze na obiekcie MOSiR przy ul. Narutowicza 9, ale klub wrócił właśnie do swojego domu, o czym mówił z dumą prezes Sławomir Stempniewski. Rozmawiamy z nim w jego nowym gabinecie przy Struga 63.
Coraz większe ambicje
– Dla kibiców ten niezwykle ważny adres to wręcz symbol Radomiaka. Kolejnym startem w naszej historii bym tego jednak nie nazwał. Robimy stabilny progres: sportowy i ten dotyczący infrastruktury. To jest ważne, by zawodnicy czuli się komfortowo. Poza tym cała otoczka jest istotna – mówi Stempniewski.
Budynek, gdzie znajduje się całe zaplecze Radomiaka (szatnie, sale do masażu, pokoje do odnowy, gabinety) robi wrażenie. Jest funkcjonalny i urządzony z klasą, o co zadbała architekt wnętrz Magdalena Czabanowska. Miasto dorobiło się hali, której kibice w Warszawie czy Poznaniu mogą pozazdrościć. – Jeśli mówimy o samym stadionie, to będę ostrożny. Mamy uzgodniony termin z wykonawcą na 31 marca i trzymamy kciuki by tak się stało. Na YouTube jest film z 2015 roku, w którym zapowiadałem ekstraklasę i puchary w Radomiu. Wtedy to było mówione z przymrużeniem oka, ale wewnętrznie czułem, że trzeba sobie stawiać ambitne cele. Dlaczego nie? – dodaje prezes Stempniewski, wybrany niedawno do nowej Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A.
Grzegorz Krychowiak mógł grać w polskiej Ekstraklasie. Piłkarz ujawnił, który klub go chciał
Nowy stadion jeszcze w tym sezonie?
W szybszy powrót do gry w piłkę przy Struga 63 wierzy Piotr Stępień, nowy dyrektor do spraw marketingu i mediów w Radomiaku. – Wierzę, że jeszcze w tym sezonie zagramy tu mecz ligowy. Od kilku dni piłkarze mają tu swoją szatnię (całość do zobaczenia w galerii) i z niej wychodzą na boisko treningowe przy budowanym stadionie. Zagrać przy Struga marzy nam się od dawna i chcemy to zrobić jak najszybciej – dodaje.
Jaki jest cel Radomiaka na najbliższe miesiące? – W ekstraklasie każdy może wygrać z każdym, dlatego jest tak zajmująca. My chcemy przede wszystkim przyciągnąć kibiców swoją grą. Cieszyć ludzi grą w piłkę w Radomiu, wtedy efekty przyjdą same. Stawiamy na systematyczny rozwój. Mam ciekawą kadrę, teraz wróciliśmy do domu, a wkrótce będziemy w nim gościć naszych kibiców – kończy Stempniewski.