Będzie czwarty skalp?
Kun doskonale zna smak tego trofeum, bo zdobył go już trzy razy. Po raz pierwszy podniósł ten puchar przed sześcioma laty, gdy był graczem Arki. Zrobił to w Warszawie w starciu z Legią. To był jego debiut w gdyńskim klubie, w którym spędził tylko sezon. A potem przeniósł się do Rakowa, co było dla niego wyśmienitym wyborem. To właśnie dwa kolejne Superpuchary wygrał z klubem z Częstochowy. Przed dwoma laty znów okazał się lepszy od Legi na Łazienkowskiej. Czy kolejny skalp dopisze już w barwach wicemistrza Polski?
Mógł zostać w Rakowie
Kun zdaje sobie sprawę, że transferem do stołecznego klubu wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. Jednak po pięciu latach sukcesów w Rakowie uznał, że pora na zmianę. - Wyszedłem ze swojej strefy komfortu - tłumaczył Kun w rozmowie z oficjalną stroną klubu. - Mogłem zostać w Rakowie, ale chciałem pójść dalej. W Częstochowie nie widziałem aż takiej determinacji z obydwu stron. Legia to idealny krok do rozwoju. W Warszawie mam szansę osiągnąć swoje kolejne cele. Na każdym kolejnym treningu chcę pokazywać się z jeszcze lepszej strony - zaznaczył.
Nie obawia się porównań
Jaką rolę Kun będzie pełnił w stołecznym klubie? Ma zastąpić Filipa Mladenovicia, który nie przedłużył umowy. Reprezentant Serbii na zasadzie wolnego transferu zasilił Panathinaikos Ateny. - Dla mnie Legia to nowe wyzwanie - podkreślił Kun w rozmowie z klubowymi mediami. - Mogę zrobić krok do przodu i stać się lepszym piłkarzem. W ostatnich sezonach na mojej pozycji grał Filip Mladenović. To piłkarz o ogromnej jakości, ze świetnym dośrodkowaniem i dobrymi liczbami. Ale ja mam swój cel. Oczekiwania będą duże. Na pewno pojawią się porównania - przekonywał.
Zawsze można na niego liczyć
W Rakowie Kun zapracował na miano cenionego ligowca. Dostał nawet powołanie do kadry, ale w niej nie zadebiutował. Może przekona do siebie selekcjonera Fernando Santosa, który ma być obecny w Częstochowie? - Cenię w nim to, że zawsze można na niego liczyć. W każdej sprawie - wyznał nam Zoran Arsenić, kapitan Rakowa pod koniec ubiegłego sezonu. - Jest odpowiedzialny. Nie pamiętam, żeby był z nim kiedykolwiek jakiś problem. Widać u niego dużą dyscyplinę i determinację - komplementował.
Muszą pokazać, że są mistrzami Polski
Wspominany Arsenić docenia klasę Kuna, ale nie pozwoli jego nowej drużynie sięgnąć po Superpuchar Polski. - Wiem jedno: z Legią przegraliśmy dwa ostatnie mecze: w lidze i w pucharze - przypomniał Chorwat. Dlatego teraz musimy się zrewanżować i pokazać, że to my jesteśmy mistrzem Polski - stwierdził kapitan Rakowa.