Hernani do Polski przybył w 2004 roku, gdy zasilił szeregi Górnika Zabrze. Po półtora roku przeszedł do Korony Kielce, gdzie spędził kolejnych 7 lat. Później kontynuował jeszcze karierę na centralnym poziomie w Pogoni Szczecin, a ostatnio 36-latek występował w niższych ligach. Jednak dziś skupia się przede wszystkim na pracy menedżerskiej. Dzięki jego zabiegom do Polski przyjechali już piłkarze z Ameryki Południowej czy Azji. Stał choćby za przejściem Joao Augusto, który dla Olimpii Grudziądz w poprzednim sezonie pierwszej ligi strzelił 11 goli. Teraz Hernani zamierza przeprowadzić prawdziwy hit i do Polski sprowadzić legendarnego Ronaldinho!
WYCIEKŁY zeznania "Miśka"! Byli koledzy nie będą zachwyceni z tego, co mówił policji
Oczywiście 40-letnia była gwiazda FC Barcelona nie chce już grać zawodowo w piłkę. Hernani chce jednak, by oprócz transferów piłkarzy nad Wisłę przyjeżdżały futbolowe legendy, mające ogromną wartość marketingową. - Płyną z tego same korzyści. Ktoś dostaje dobrego zawodnika np. na rok, a do tego może wykorzystać Ronaldinho w celach marketingowych: zorganizować konferencję prasową, spotkania z dziećmi, sponsorami… Rozmawiamy z trzema klubami ekstraklasy na temat takiej współpracy i czekamy na ostateczne decyzje - skomentował 36-letni Brazylijczyk, cytowany przez fakt.pl.
Ekstraklasa pełna wydarzeń. Najciekawsze momenty 4. kolejki [WIDEO]
W czasach swoich występów w Koronie Kielce Hernani wykazał się niezwykłym hartem ducha. Najbardziej zagorzali kibice nie przyjęli go w stolicy Gór Świętokrzyskich zbyt ciepło. Doszło do linczu na tle rasowym - obrońca stawał się obiektem niewybrednych obelg, a tzw. Młyn przez pół roku nie dopingował nawet drużyny, która zaczynała przygodę w Ekstraklasie. Na szczęście później napięcie zniknęło, a Hernani stał się jednym z najważniejszych ogniw złocisto-krwistych i po jakimś czasie ikoną klubu.