W krakowskim klubie w ostatnich latach dzieje się bardzo wiele, a kibice marzą przede wszystkim o stabilizacji i powrocie do gry o wysokie cele. Teraz mogą żywić nadzieje z nowym rozdaniem - głównymi akcjonariuszami "Białej Gwiazdy" zostali Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński, Jakub Błaszczykowski. Poniosło to za sobą także i zmianę na stanowisku prezesa krakowskiego klubu. Piotra Obidzińskiego zastąpił brat wybitnego reprezentanta Polski, Dawid Błaszczykowski.
WIELKI KLUB przechwyci latem Rafała Gikiewicza?! To byłby MEGA HIT!
- Dawid Błaszczykowski, ale też Kuba Błaszczykowski to prawdziwi faceci, którzy zawsze biorą pełną odpowiedzialność za to, co robią. Także za Wisłę. Za jej sukcesy, ale i porażki. Dlatego było dla mnie dość logiczne, że w momencie, kiedy dojdzie do pełnego przejęcia klubu to przede wszystkim Dawid, bo Kuba przecież gra jeszcze w piłkę, będzie chciał mieć większy wpływ na bieżące zarządzanie. I za tę decyzję, bez szukania żadnych wymówek, należy mu się ogromny szacunek - mówi Obidziński w rozmowie z portalem sport.pl.
Wiadomo, którą drużyną BRZYDZIŁ SIĘ Jose Mourinho. Nie wymawiał nawet jej nazwy!
I dodaje: - Rozstaliśmy się z dużym szacunkiem, po dżentelmeńsku i uczciwie biznesowo. I, jak mówię, uważam, że z perspektywy spółki ta decyzja była racjonalna i optymalna. Ale oczywiście rozstania, jak to rozstania w emocjonalnych związkach, nigdy nie są przyjemne, a dla mnie to był i zdecydowanie nadal jest emocjonalny związek.
Przed nowymi władzami Wisły z pewnością niełatwe wyzwanie uporania się ze skutkami pandemii. PKO Ekstraklasa wkrótce planuje wrócić do gry, ale na początek na pewno bez udziału publiczności.