- Zaskoczył mnie mecz ze Stalą Mielec na inaugurację ligi, bo wydawało mi się, że Lech jest tutaj zdecydowanym faworytem i sięgnie pewnie po wygraną - tłumaczył Piotr Reiss w rozmowie z naszym portalem. - Liczyłem na chęć rewanżu za fatalne spotkanie z Karabachem Agdam w Lidze Mistrzów. Jednak wyglądało to bardzo, bardzo słabo. Mam nadzieję, że nowy sztab pracuje nad tym, aby każdy kolejny mecz wyglądał o niebo lepiej - powiedział i dodał prognozę przed meczem z Dinamo Batumi w II rundzie el. Ligi Konferencji. - Nie można sobie pozwolić na dwie przegrane z rzędu u siebie, a trzy w czterech występach licząc wszystkie rozgrywki na początku sezonu. Liczę na to, że Lech rozstrzygnie spotkanie z mistrzem Gruzji na swoją korzyść, bo rywal jest w zasięgu. Wygrana pozwoli podnieść morale zespołu, poprawić nastawienie psychiczne i na rewanż do Batumi Kolejorz poleci na spokojnie, pewny awansu. A później zaskoczy w ekstraklasie. Zakładam taki właśnie scenariusz. Mam nadzieję, że Kolejorz w końcu odpali na dobre - prognozował.
W ostatnich spotkaniach zawiódł nowy bramkarz Artur Rudko. Ukrainiec spisał się fatalnie w rewanżu z Karabachem Agdam w Lidze Mistrzów, a także słabo ze Stalą Mielec w ekstraklasie. - Trudne chwilę przed nim - stwierdził Reiss. - Musi mieć mega mocną psychikę, żeby zaistnieć po tych dwóch bardzo słabych występach. Zawiódł w nich. Zaufanie kibiców stracił na samym początku i ciężko będzie je odbudować. Bramkarzowi jest pod tym względem trudniej. Musiałby rozegrać mecz życia z przeciwnikiem, który będzie ostrzeliwał bramkę Lecha, a Ukrainiec wszystko wybroni. Szans do rehabilitacji może mieć bardzo mało, więc trudny moment przed nowym bramkarzem mistrza Polski. Jest doświadczony, więc liczę na to, że sobie z tą presją poradzi. Jeśli nie, to jego przygoda z Lechem długo nie potrwa. Jednak przyznam szczerze: nie chciałbym być teraz w jego skórze - podkreślił były napastnik.
Jerzy Dudek nie ma wątpliwości. Tak mówi o transferze Roberta Lewandowskiego do Barcelony