- Artyzm pokazał Josue, który wypracował dwa gola i do tego był jeszcze faul na nim, po którym sędzia pokazał czerwoną kartkę piłkarzowi Alkmaar.
Rafał Augustyniak: - Zagrał świetny mecz. Asystował, utrzymywał się przy piłce. Wiadomo, że takiego gościa zawsze potrzeba w drużynie, bo w trudnych momentach potafi przytrzymać piłkę i nam pomaga.
- Łatwiej wam się gra w europejskich pucharach, bo drużyny nie są tylko nastawione na obronę?
- Wszystkie mecze w fazie grupowej dużo łatwiej się w nich grało. Wystąpiłem w dwóch, a pozostałe oglądałem z ławki lub trybun. Było widać, że jak gramy z drużyną, która chce grać w piłkę, to futbol zawsze się obroni. Wtedy jest dużo łatwiej niż w momencie, gdy rywal się zamuruje i czeka tylko na kontrataki.
Oto ojciec zwycięstwa Legii Warszawa. Josue posyłał ciasteczka, koledzy korzystali
- Masz poczucie, że rozegrałeś dobry mecz z Alkmaar?
- To moja robota na boisku, aby grać na zero z tyłu i wygrywać pojedynki w obronie. Wiadomo, że każdy chciałby strzelać gole i dawać asysty. Nie zawsze da się to robić z obrony. Tym bardziej cieszą mnie takie mecze, gdy wygrywamy i zagramy na zero z tyłu.
- Który z tych meczów był najlepszy?
- Zagraliśmy fajnie taktycznie z Alkmaar i na zero z tyłu. Chyba najlepszy był ten rewanż z Austrią Wiedeń, gdy Ernest Muci strzelił na koniec, a nie jeden w takiej sytuacji straciłby piłkę, czy ją wybił. A on przyjął i uderzył. To najbardziej pamiętny mecz.
- Czuliście różnice między wami a graczami Alkmaar, którzy narzekali na sędziego.
- Nie wiem, czemu narzekali na sędziego. Myślę, że dobrze sędziował. Puszczał czasami grę. Nie wiem więc na co narzekali.
- Holendrzy zwracali uwagę na ewentualny rzut karny, że sędzia nie podszedł do VAR-u i nie analizował.
- Siedzą ludzie na VAR, więc chyba podpowiedzieli sędziemu, że nie było co sprawdzać. Nie widziałem tej sytuacji. Z boiska wydawało mi się, że tam nic było.
- Była chęć rewanżu na Alkmaar za to, co wydarzyło się po pierwszym spotkaniu w Holandii?
- Powiedziałem o tym wcześniej, że o tym zapomnieliśmy. Po tamtych wydarzeniach rozmawialiśmy tylko przez kilka dni. Teraz podeszliśmy do tego czysto piłkarsko, żeby wygrać ten mecz i znaleźć się w fazie pucharowej.
- Teraz przed wami mecze z Cracovią w ekstraklasie. Jaki cel na te spotkania?
- Zaraz mamy kolejny mecz, który jest dla nas bardzo ważny, bo musimy gonić czołówkę ekstraklasy. Mam nadzieję, że będziemy grali tak dobrze jak z Alkmaar i wykorzystywali sytuacje, bo w poprzednim meczu dużo ich nie wykorzystaliśmy. Święta będą fajne, gdy wygramy dwa mecze z Cracovią, podskoczymy do czołówki i będziemy mogli spokojnie przygotowywać się do wiosny. Sześć punktów doda nam impulsu.
Tyle zarobiła Legia w Lidze Konferencji. Księgowy wicemistrza Polski zaciera ręce, wielki zysk!