Co za seria w Białymstoku!
W pierwszej połowie to Kristoffer Hansen dał sygnał do ataku. Duńczyk jako pierwszy pokonał bramkarza Stali. Później popis dał Bartłomiej Wdowik, który wykorzystał rzut karny, a po przerwie cudownie strzelił z rzutu wolnego. W dorobku ma już osiem goli w rundzie. Jagiellonia jest liderem ekstraklasy. Wygrała, wszystkie siedem meczów w lidze na własnym stadionie.
Wierzą w to, że mogą wygrać z każdym
Po spotkaniu Hansen został zapytany, czy lewa strona Jagiellonii jest najsilniejsza w ekstraklasie. - Jeśli spojrzymy na liczby to chyba tak jest - powiedział Duńczyk, cytowany przez klubowy portali białostoczan. - Dobrze gramy jako drużyna, stąd biorą się bramki czy okazje. "Wdowa" grający jako lewy obrońca ma osiem bramek i dwie asysty. To szaleństwo. Jeśli będzie kontynuować taką grę, to będziemy regularnie punktować. Wierzymy w to, że możemy wygrać z każdym. Jesteśmy dobrą drużyną, silną zwłaszcza w domu. Gdy wygrywasz wiele meczów, to bardzo łatwo jest zacząć myśleć, że wszystko przyjdzie samo. Musimy mentalnie skupić się na podtrzymaniu wysokiej formy i ciężko pracować na treningach - przestrzegał Hansen w rozmowie z klubowymi mediami Jagiellonii.
Jagiellonia demoluje rywali, a Adrian Siemieniec ma powód do dumy. "To ważne, aby szybko wracać..."