Wiele wskazuje na to, że piłkarze Marka Papszuna zakończą Święta Wielkanocne z uśmiechem na ustach. Martwić się mogą w Poznaniu i Szczecinie. Raków jutro zmierzy się w Niecieczy ze słabiutką Termaliką, zadanie Pogoni i Lecha będzie trudniejsze. Pierwsi zagrają w Białymstoku z Jagiellonią, drugich w Płocku podejmie Wisła.
Tak Aleksandar Vuković postrzega Piasta i jego trenera. "To drużyna z mocnym..."
– Mam wrażenie, że cały ten sezon Raków rozgrywa bardzo po cichu, ale przy tym prze do przodu. I to w niesamowicie skuteczny sposób. Powiedziałem niedawno, że Raków może spłatać wszystkim figla. W czołówce mamy dwa kluby z jasnym przywództwem. Maciej Skorża w Lechu też ma piłkarzy z wielkim potencjałem. Dawno nie mieliśmy tak dobrej i wyrównanej końcówki. Dzieje się czubie i na dole tabeli. Niedawno powiedziałem, że Raków może spłatać figla. Przed nimi finał Pucharu Polski, ligowy finisz. Nie wiem, jak zniosą to w Poznaniu, bo tam jeśli na stulecie klubu nic nie wpadnie do gabloty, to sytuacja będzie niesamowita. Bardzo przyjemnie zaskakuje Pogoń. Nie tylko tym, co robi na boisku, ale tez tym, co dzieje się dookoła. Pan Dariusz Adamczuk wykonuje kapitalną pracę – mówi Podoliński.
Reprezentant Polski przekazał niezwykle ważne wieści. Czesław Michniewicz z pewnością na to czeka
Ekspert TVP Sport nie zgadza się z opiniami, że wyścig po tytuł w tym sezonie jest „wyścigiem żółwi”. –To wyrównana liga z zespołami, które nie będą mieć serii 26 meczów bez porażki. Tu nie ma Barcelony, Realu i PSG, choć i im się zdarzają wpadki. Lubimy czasem dokuczyć swoim, nie wiedząc, co się dzieje dookoła – dodał.