- Pokazaliśmy, że nie można się załamywać po straconym golu. Cały zespół walczył i dał z siebie wszystko. Wybiegaliśmy to zwycięstwo - cieszył się po spotkaniu Starzyński.
Zobacz również: Lechia - Legia 2:0. Porażka mistrzów Polski, Legia kończyła mecz w dziewięciu!
Nieśmiały i szczupły chłopak ze Szczecina od lat uchodzi za wielki talent, ale nie zawsze potwierdza ogromne możliwości. Znakomicie wyszkolony technicznie ofensywny pomocnik często jest na boisku taki sam jak w życiu prywatnym - cichy i nieśmiały. Jednak w jubileuszowym setnym derbowym starciu z Górnikiem doprowadził do ekstazy chorzowskich kibiców.
Od pierwszej minuty inicjatywę miał Ruch, ale to goście z Zabrza trafili do siatki. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym do bramki z najbliższej odległości strzelił Radosław Sobolewski (37 l.). "Niebiescy" cały czas ambitnie dążyli do wyrównania. Aż wreszcie...
- Kiedy "Figo" ustawił sobie piłkę przed tym rzutem wolnym, Marek Zieńczuk podszedł do mnie i powiedział: "Uważaj, teraz będzie bramka" - zdradził Bartłomiej Babiarz (24 l.). - Filip potwierdził to, z czego jest znany: ma świetnie ułożoną prawą nogę. Strzelił taką bramkę, że pozostaje tylko bić mu brawo.
- Coś pięknego! - zachwycał się trafieniem "Figo" trener Ruchu Jan Kocian (55 l.). - Starzyński ma tę nogę, oj ma! Na treningach też to pokazuje.
Przeczytaj także: Kolejny problem Borussii, Nuri Sahin i Sven Bender z urazami
Dobrze ułożona noga przydała się Starzyńskiemu również w 83. minucie. Po jego precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stawarczyk głową wpakował piłkę do bramki.
- Przegraliśmy wygrany mecz. Mieliśmy wszystko pod kontrolą i kilka klarownych sytuacji. Należało dobić przeciwnika, ale nie zrobiliśmy tego - żałował Ryszard Wieczorek (51 l.), który po objęciu funkcji trenera Górnika zdążył przegrać już dwa śląskie derby - 0:2 z Piastem, a teraz z Ruchem.