Ruch Chorzów

i

Autor: archiwum se.pl

Ruch - Górnik 2:1. Figo błyszczał w śląskich derbach

2013-12-09 7:45

Wielkie Derby Śląska wielkie nie tylko z nazwy. Po pasjonującym meczu Ruch Chorzów wygrał z Górnikiem Zabrze 2:1, choć jeszcze w 73. minucie przegrywał. Bohaterem "Niebieskich" był Filip Starzyński (22 l.). Nazywany "Figo" błyskotliwy piłkarz najpierw zdobył cudownego gola po uderzeniu z wolnego z 32 metrów, a potem dołożył asystę przy zwycięskiej bramce Piotra Stawarczyka (30 l.).

- Pokazaliśmy, że nie można się załamywać po straconym golu. Cały zespół walczył i dał z siebie wszystko. Wybiegaliśmy to zwycięstwo - cieszył się po spotkaniu Starzyński.

Zobacz również: Lechia - Legia 2:0. Porażka mistrzów Polski, Legia kończyła mecz w dziewięciu!

Nieśmiały i szczupły chłopak ze Szczecina od lat uchodzi za wielki talent, ale nie zawsze potwierdza ogromne możliwości. Znakomicie wyszkolony technicznie ofensywny pomocnik często jest na boisku taki sam jak w życiu prywatnym - cichy i nieśmiały. Jednak w jubileuszowym setnym derbowym starciu z Górnikiem doprowadził do ekstazy chorzowskich kibiców.

Od pierwszej minuty inicjatywę miał Ruch, ale to goście z Zabrza trafili do siatki. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym do bramki z najbliższej odległości strzelił Radosław Sobolewski (37 l.). "Niebiescy" cały czas ambitnie dążyli do wyrównania. Aż wreszcie...

- Kiedy "Figo" ustawił sobie piłkę przed tym rzutem wolnym, Marek Zieńczuk podszedł do mnie i powiedział: "Uważaj, teraz będzie bramka" - zdradził Bartłomiej Babiarz (24 l.). - Filip potwierdził to, z czego jest znany: ma świetnie ułożoną prawą nogę. Strzelił taką bramkę, że pozostaje tylko bić mu brawo.

- Coś pięknego! - zachwycał się trafieniem "Figo" trener Ruchu Jan Kocian (55 l.). - Starzyński ma tę nogę, oj ma! Na treningach też to pokazuje.

Przeczytaj także: Kolejny problem Borussii, Nuri Sahin i Sven Bender z urazami

Dobrze ułożona noga przydała się Starzyńskiemu również w 83. minucie. Po jego precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stawarczyk głową wpakował piłkę do bramki.

- Przegraliśmy wygrany mecz. Mieliśmy wszystko pod kontrolą i kilka klarownych sytuacji. Należało dobić przeciwnika, ale nie zrobiliśmy tego - żałował Ryszard Wieczorek (51 l.), który po objęciu funkcji trenera Górnika zdążył przegrać już dwa śląskie derby - 0:2 z Piastem, a teraz z Ruchem.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze