Jeszcze trzy tygodnie w Szczecinie było radośnie, bo Portowcy byli liderem I ligi z 4 punktową przewagą nad Termaliką. Po sobotnim meczu - przegranym w kompromitującym stylu z ostatnią w tabeli Olimpia Elbląg - było już smutno i nerwowo.
- Muszę przemyśleć czy zmienić trenera - powiedział nam przed świętami dyrektor Pogonii Grzegorz Smolny, i przemyślał.
Wczoraj zwolnił Marcina Sasala a jego następcą został Ryszard Tarasiewicz .
- Długo nie zastanawiałem się nad propozycją z Pogoni - mówi Super Expressowi Tarasiewicz. - To klub, który ma tradycję a miasto jest spragnione piłki. Nie ma wprawdzie nowego stadionu, ale wiem, że baza treningowa jest na wysokim poziomie - podkreśla Taraś.
- Jako piłkarz mam stąd dobre wspomnienia, bo strzeliłem tu sporo goli.
Czy nie przerażają mnie porażki Pogoni na wiosnę? Przecież w ekstraklasie drużyny też grają bardzo nieregularnie - odpiera "Taraś". - Śląsk, który był liderem po I rundzie stracił mnóstwo punktów i przodownictwo w tabeli.
Właśnie w Ślasku Tarsiewicz pracował najdłużej jako trener, bo łącznie ponad 5 lat. Ostatnio prowadził ŁKS, ale tylko w 4 meczach rundy jesiennej. Przed rundą rewanżową zrezygnował z pracy uzasadniając to złymi warunkami organizacyjnymi w klubie.
- Pogoń poprowadzę do końca tego sezonu, a później zobaczymy - dodaje