Być może Rzeźniczak spisał się tak dobrze, bo w dniu meczu obchodził 22 urodziny. W rozmowie z naszym portalem piłkarz przyznaje, że starał się strzelić urodzinową bramkę.
- Raz strzeliłem z nadzieją, że wpadnie, ale niestety moje uderzenie było niecelne - mówi nam "Rzeźnik". - Jednak najbardziej cieszy samo zwycięstwo. Czego mi życzyć na urodziny? Wymarzony prezent już dostałem, bo wygrana z Wisłą to naprawdę wielka sprawa. Paweł Brożek grał nieźle, ale nie uważam, że jest z fantastycznej formie. Gdyby był, to wykorzystałby wszystkie dogodne sytuacje. A strzelił tylko jednego gola - dodaje.