Szymon Żurkowski, powołania

i

Autor: Łukasz Grochala/Cyfrasport Szymon Żurkowski, urodzony: 25.09.1997, klub: Górnik Zabrze, waga/wzrost: 77/185, występy w kadrze/gole: 0/0

Sebastian Mila przed startem LOTTO Ekstraklasy: Szymon Żurkowski ma serducho do gry

2018-07-20 6:00

Były reprezentant Polski Sebastian Mila znakomicie orientuje się w realiach Ekstraklasy. W rozmowie z "Super Expressem" przewiduje, kto sięgnie po mistrzostwo, ocenia transfer Carlitosa do Legii i chwali młodych zawodników - Sebastiana Szymańskiego i Szymona Żurkowskiego.

„Super Express”: - Czy w tym sezonie ktoś przerwie dominację Legii?
Sebastian Mila (36 l.): - Może być z tym ciężko. Tyle, że nie będzie tak, że po tytuł Legia sięgnie sobie lekką ręką. Już poprzednie rozgrywki to pokazały. Co roku kilku chętnych zgłasza mistrzowskie aspiracje, a na koniec pierwsze miejsce przypada drużynie z Warszawy. I wszystko wskazuje na to, że również i w tym sezonie zdobędzie tytuł.

- Kto jest w grupie pościgowej?
- Jest w niej Lech, zawiedziony i podrażniony finiszem poprzednich rozgrywek. Jagiellonia, która od dwóch lat naciska warszawski klub i w dodatku utrzymała skład. I pewnie dojdzie jeszcze inna drużyna. Trener Michał Probierz deklaruje, że Cracovia w tym sezonie będzie mocna. Tylko pytanie: na jak długo konkurentom starczy paliwa? Poprzedni sezon pokazał, że rywale straszą Legię, ale w kluczowym momencie gubią punkty, bo gdzieś na trasie właśnie brakuje paliwa. Jeśli to będą tylko "strachy na lachy", to prymat przypadnie Legii. Na finiszu potrafi poradzić sobie z presją i wytrzymuje ciśnienie.

- Do Legii trafił Carlitos z Wisły Kraków. Dobry ruch ze strony Hiszpana?
- To hit, taka bomba transferowa naszej ligi. Carlitos miał świetny rok. Był królem strzelców, dostał nagrodę dla najlepszego gracza. Podoba mi się trend, że mistrz Polski bierze najlepszego gracza Ekstraklasy. To dobry kierunek. Tak to powinno wyglądać. Hiszpan nie wyjechał za granicę, lecz został na naszym podwórku. To super dla całej ligi. Cieszy się Legia, bo z z nim będzie mocniejsza. Zadowolona jest Wisła, bo dostała pieniądze z transferu.

- Jak oceniasz transfery pozostałych ligowców?
- Podobają mi się transfery Śląska i to, w jaki sposób ta drużyna jest budowana. Sięgają po wyróżniających się piłkarzy pierwszej ligi. Teraz zauważeni zostali m.in. Jakub Łabojko z Rakowa czy Damian Gąska z Wigier. Tak to powinno wyglądać. Nie zawsze trzeba sprowadzać obcokrajowców. Można właśnie poszukać w niższych ligach. Takim tropem powinni podążąć także inni, bo warto poszperać na zapleczu Ekstraklasy. Trener Tadeusz Pawłowski i dyrektor sportowy Darek Sztylka czują drużynę, wiedzą co jej potrzeba.

- Kiedyś powiedziałeś nam, że pomocnik Maciej Pałaszewski to przyszłość Śląska. Dalej tak uważasz?
- Tak, zadebiutował już w lidze, przedłużył kontrakt. Wszystko wskazuje na to, że przy tej filozofii budowania zespołu będzie ważną częścią. Teraz chłopak będzie nabierał rozpędu. Nie wiem, czy nastąpi to już w tym sezonie, czy może dopiero w następnym. Jest to piłkarz, którego widziałem na treningach i który zwrócił moją uwagę.

- Katastrofalny sezon ma za sobą Lechia, w której zakończyłeś karierę. Jak wypadnie w tej edycji?
- Bardzo bym chciał, aby Lechia biła się o europejskie puchary. Kibicuje jej, ale czy to się uda? W życiu nie pomyślałbym, że w poprzednim sezonie nasz zespół będzie walczyć o utrzymanie. To było nie do pomyślenia. Przed startem ligi niewielu pewnie wyobrażało sobie, że Górnik będąc beniaminkiem awansuje do Europy. Niewiadomych jest dużo. Może ktoś inny będzie miał teraz passę i podąży drogą wyznaczoną przez zabrzan.

- W Lechii pracowałeś z trenerem Jerzym Brzęczkiem, który został selekcjonerem reprezentacji Polski. Jakie miałeś z nim relacje?
- Bardzo dobre. To on wyznaczył mnie na kapitana zespołu, obdarzył zaufaniem. Jest uczciwy, pracowity, lojalny wobec zawodników. Czuje problemy, ma dobry kontakt z szatnią. Na treningi przychodziło się z przyjemnością, bo wiedzieliśmy, że będziemy mieli radość z grania. Ucieszyłem się, gdy usłyszałem, że to on został selekcjonerem kadry.

- Kto z młodych zawodników ma szansę za kadencji Brzęczka dostać się do drużyny narodowej?
- Na zgrupowaniu kadry za trenera Adama Nawałki był już Sebastian Szymański. Pomocnik Legii może grać na „10”, na skrzydłach. Jest mega błyskotliwy. To talent czystej wody, taki brylancik. Ma w sobie coś takiego, że człowiek ma ochotę oglądać mecz właśnie przez jego osobę. To w nim jest fantastyczne. Mam nadzieję, że będzie się rozwijał, bo wiadomo, że wszystkie Sebastiany to fajne chłopaki (śmiech).

- Nagrodę dla odkrycia sezonu dostał Szymon Żurkowski. Co może osiągnąć pomocnik Górnika?
- Ujmuje mnie swoim serduchem. Widać, że ma ogromne serce do grania. Widzę w nim siebie. To mega pracowity gość, który na treningach czy meczach musi wyszarpać i wypracować wiele rzeczy. Poza tym co zauważyłem, że nie nosi głowy w chmurach. Jest normalny.

- Szymański - Żurkowski, ten duet to przyszłość naszej kadry?
- To chłopaki ze środka pomocy, czyli tam, gdzie ja się kręciłem najczęściej (śmiech). Życzę im jak najlepiej. Jednak wiem z doświadczenia, że ten drugi sezon jest trudniejszy. Bo już wszyscy uważnie cię obserwują i następuje weryfikacja. Mocno im kibicuję i wierzę, że dadzą radę.

Ekstraklasa, 1. kolejka

20 lipca (piątek)
18.00 Miedź - Pogoń (Eurosport 2)
20.30 Jagiellonia - Lechia (Canal+ Sport)

21 lipca (sobota)
15.30 Śląsk - Cracovia (nSport+)
18.00 Wisła K. - Arka (Canal+ Sport)
20.30 Legia - Zagłębie L. (Canal+ Sport)

22 lipca (niedziela)
15.30 Górnik - Korona (Canal+ Sport)
18.00 Wisła P. - Lech (Canal+)

23 lipca (poniedziałek)
18.00 Zagłębie S. - Piast (Eurosport 1)

Najnowsze