Podbeskidzie Bielsko-Biała

i

Autor: Cyfrasport Podbeskidzie Bielsko-Biała

Seria Podbeskidzia. "Szczupak" Rafała Janickiego, młodzieżowiec ratuje Jagiellonię [WIDEO]

2021-02-20 19:47

Pierwsza połowa dla Podbeskidzia, druga dla Jagiellonii. Tak wyglądało spotkanie w Bielsku. W efekcie oba zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów (1:1) w spotkaniu 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Dla Podbeskidzia to czwarty mecz w tym roku bez porażki i ósmy zdobyty punkt. To drugi remis z rzędu białostoczan.

Gospodarze schodzili na przerwę prowadząc 1:0. Padła ona po stałym fragmencie. Z rzutu rożnego dośrodkował na pole karne Karol Danielak. Akcję zakończył Rafał Janicki, który strzałem głową posłał piłkę do siatki. To drugi gol stopera Górali w tym roku. Na inauguracje to właśnie on przesądził o wygranej z Legią. Trafienie zadedykował żonie, która jest w ciąży. Jak powiedział w rozmowie w Canal+ w poniedziałek jest termin porodu. Podopieczni trenera Roberta Kasperczyka w końcówce powinni podwyższyć wynik. Ale Danielak fatalnie skiksował. Jego uderzenie było bardzo niecelne. Ale ta część należała do Podbeskidzia. Przed przerwą Jagiellonia nie oddała żadnego celnego strzału.

Efektowna wygrana mistrzów w stolicy. Legia nowym liderem Ekstraklasy [WIDEO]

Jednak w drugiej części goście poprawili statystyki (cztery strzały celne) i grę, bo to oni już rządzili na boisku. Podopieczni trenera Bogdana Zająca przebudzili się, nie przypominali drużyny z pierwszych 45. minut. Wyrównali dość szybko. Paweł Olszewski zdecydował się na strzał zza pola karnego. Z tym poradził sobie bramkarz Michal Pesković. Tyle, że odbił piłkę, a wobec dobitki Bartłomieja Wdowika był już bezradny. To dla młodzieżowca premierowe trafienie w Ekstraklasie. Podbeskidzie próbowało strzałów z dystansu (m.in. Rzuchowski, Hora), ale za każdym razem na posterunku był golkiper Xavier Dziekoński. Po godzinie gry Jagiellonia cieszyła się z drugiej bramki, którą zdobył Ariel Borysiuk. Jednak sędzia analizował tę sytuację i tego trafienia nie uznał, bo na spalonym był Maciej Makuszewski. Goście atakowali, ale nie zdołali już przechylić szali na swoją korzyść. Arbiter przedłużył zawody o siedem minut. - Dwie różne połowy w naszym wykonaniu, dość często nam się to zdarza. Musimy to poprawić. Wszystko jest otwarte, jesteśmy blisko czwartego miejsca. Chcieliśmy wygrać, nie udało się, choć byliśmy blisko - powiedział Ivan Runje, obrońca Jagiellonii w rozmowie w Canal+.

Armia zaciężna ze wschodu w Legii. Pomoże w walce o tytuł?

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 1:1

Bramki;

1:0 Rafał Janicki 13. min, 1:1 Bartłomiej Wdowik 53. min

Żółte kartki:

Danielak (Podbeskidzie) - Borysiuk, Pospisil, Augustyn (Jagiellonia)

Sędziował: Szymon Marciniak. Widzów: bez publiczności

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovič - Filip Modelski, Rafał Janicki, Milan Rundić, Petar Mamić - Karol Danielak, Dominik Frelek (76. Jakub Bieroński), Michał Rzuchowski, Jakub Hora (85. Serhij Miakuszko), 95. Marko Roginić (66. Mateusz Marzec) - Kamil Biliński (66. Peter Wilson)

Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Paweł Olszewski, Bogdan Țiru (46. Ivan Runje), Błażej Augustyn, Bojan Nastić - Maciej Makuszewski, Martin Pospisil, Ariel Borysiuk (74. Taras Romanczuk), Jesus Imaz, Bartłomiej Wdowik (80. Fernán Ferreiroa) - Fedor Cernych (80. Maciej Bortniczuk)

Patryk Dziczek zasłabł na boisku. Karetka odwiozła go do szpitala

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze