Wprawdzie trener Czesław Michniewicz długo musiał czekać na transfery, ale jego cierpliwość została nagrodzona. Odsiecz nadciągnęła ze Wschodu. Najpierw 2,5-letni kontrakt z mistrzem Polski został 24-letni lewonożny napastnik Jasur Yaxshiboyev. Reprezentant Uzbekistanu w ubiegłym roku był odkryciem w lidze białoruskiej. Błysnął w Energetyku Mińsk i szybko jego talent dostrzegły władze Szachtiora Soligorsk, z którym na koniec ligi cieszył się z mistrzostwa. Był także z 16 bramkami drugim strzelcem ligi. Cechuje go uniwersalność: może zagrać w ataku jak i w pomocy. - Legia gra ofensywnie, techniczną piłką, więc pasuje do takiego stylu. Jak ma dobry dzień to naprawdę może zrobić różnicę. Może być z niego pożytek - tak ocenił go Siergiej Kriwiec, pomocnik Lecha, który przez ostatni rok obserwował poczynania Uzbeka na Białorusi.
Był objawieniem na Białorusi, podbije Ekstraklasę? Z Uzbeka będzie pociecha
Kolejnym nabytkiem jest 29-letni środkowy obrońca Artem Szabanow. Ukrainiec został wypożyczony do końca sezonu z Dynama Kijów. Ten lewonożny gstoper powinien być wzmocnieniem przetrzebionej ostatnio defensywy Legii. Trener Michniewicz liczy na jego doświadczenie z występów w europejskich pucharach i ukraińskim gigancie, choć ostatnio z tym było nie najlepiej. - To Legii bardzo zależało, żeby mnie pozyskać - tak Szabanow tłumaczył transfer do klubu z Łazienkowskiej. - O zainteresowaniu wiedziałem już podczas zgrupowania w Dubaju. Już teraz jestem gotowy do gry na 100 procent - podkreślił Ukrainiec w rozmowie z oficjalną stroną warszawskiej drużyny.
To nie koniec transferów w Legii. Testy medyczne przechodził kolejny zawodnik Dynama Kijów - napastnik Nazarij Rusyn. Jeśli z jego zdrowiem wszystko będzie w porządku to ten były młodzieżowy reprezentant Ukrainy także dołączy do stołecznej ekipy. Przed dwoma laty był wypożyczony do Zorii Ługańsk. Z Dynamem dwa razy rywalizował w fazie grupowej Ligi Europy. Tyle, że jesienią tylko raz zagrał w lidze.
To się w głowie nie mieści! Reprezentacja Polski potraktowana jak ZŁO konieczne! SKANDAL i OBURZENIE