Siergiej Kriwiec

i

Autor: CYFRASPORT Siergiej Kriwiec

Siergiej Kriwiec dla Gwizdek24.pl: Ja nie chciałem opuszczać Lecha - WYWIAD

2012-07-10 15:00

Wydawało się, że Siergiej Kriwiec (26 l.) w tym tygodniu uda się do oddalonego o około 200 kilometrów od Chin Tałdykorganu, jednak zawodnik poleci nieco dalej. Przed rewanżowym meczem z Żertysu w Lidze Europejskiej, Lech Poznań sprzedał zawodnika do… ligi chińskiej.

Gwizdek24.pl: - Wydawało się, że w tym tygodniu znajdziesz się bardzo blisko Chin, ale na meczu Ligi Europejskiej UEFA. Tymczasem poleciałeś nieco dalej.

Siergiej Kriwiec: Po prostu klub otrzymał ofertę transferu definitywnego z Chin i ją przyjął. Wszystko odbyło się dość szybko. Ja też nie miałem w zasadzie pola manewru. Zgodziłem się podpisać kontrakt i jestem zawodnikiem nowego klubu.

- Chciałeś w ogóle opuszczać Lecha?

- Ja nie chciałem opuszczać Lecha. W zasadzie nie miałem wyboru. Sytuacja była nieco komiczna. Dostałem tak zwaną propozycję „nie do odrzucenia”. Klub wyraźnie dał mi do zrozumienia, że nie jestem drużynie potrzebny. Nie miałem innych propozycji, więc zostały te Chiny. Nie ma co gadać (śmiech).

- Piotr Rutkowski powiedział, że klub musi myśleć o przyszłości i dlatego sztab szkoleniowy i zarząd podjęli decyzję, że Kriwiec nie będzie im już potrzebny. Trochę to dziwne biorąc pod uwagę, że masz 26 lat!

- Przyznam szczerze, że i mnie taka argumentacja nie przekonuje. Sam byłem zaskoczony tym co mi powiedziano. Tym bardziej, że dwa tygodnie wcześniej Lech mówił mi zupełnie coś innego. Okazało się jednak, że to nie ja jestem przyszłością zespołu. Takie jest życie. Spotkała mnie nowa, zaskakująca sytuacja i jestem gotowy się z nią zmierzyć.

- Kiedy zaczynasz treningi i grę w nowym klubie?

- W środę lecę już do Chin. Na miejscu wszystkiego się dowiem, kiedy treningi, kiedy mecze.

- Nie będzie już czasu na pożegnania. Chciałbyś coś powiedzieć kibicom Lecha Poznań?

- Korzystając z okazji chciałbym bardzo podziękować kibicom Lecha Poznań za ich wsparcie, nie tylko w dobrych chwilach, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo i graliśmy w Lidze Europejskiej, ale także w chwilach gdy nam się nie wiodło. Zostawiłem w Poznaniu sporo serca. Naprawdę czułem się tutaj świetnie i powiem szczerze, że czuję ogromny żal odchodząc. Tu jest wszystko czego potrzebowałem. Takie jest jednak życie sportowca. Nie wiadomo, w jaki zakątek świata rzuci cię los…

- Masz żal?

- Nie mam do nikogo żalu. Nie ma sensu się nad tym rozwodzić. Jest jak jest. Lechowi życzę jak najlepiej, bo klub mam głęboko w sercu. Jeśli beze mnie mają być lepsi (śmiech)… to niech tak będzie.

- Cele sportowe?

- Ligi chińskiej w Europie raczej nikt poważnie nie traktuje. Ale chce tam grać po prostu dobrze w piłkę i coś wygrać. Gdziekolwiek dobrze grasz może to zaowocować dobrym transferem. Na pewno nie planuję tam zostać na zawsze. Może jeszcze zagram w Europie, albo i w Polsce.

Najnowsze