Leandro padł ofiarą rasistowskiego ataku? Brazylijczyk z polskim paszportem ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że padł ofiarą ataku ze strony fanów Ruchu Chorzów w trakcie ostatniego spotkania swojej Stali Mielec. Opis przytoczony przez doświadczonego piłkarza jest naprawdę porażający. Aż ciężko uwierzyć, że nadal jesteśmy świadkami tak zatrważających scen.
Rasistowski skandal w Ekstraklasie. Piłkarz miał paść ofiarą kibiców
Jak napisał Leandro, przez lata gry w Polsce doświadczał wielokrotnie szykan ze strony fanów Ruchu Chorzów i w trakcie ostatniego spotkania jego Stali Mielec nie było inaczej.
- Jestem Polakiem i czuję się Polakiem, mimo że nie urodziłem się w Polsce i mam inny kolor skóry niż 99% polskiego społeczeństwa. Tu jest moja rodzina, moja żona Polka, moje dziecko. Polska to mój dom. Rozegrałem w Ekstraklasie dużo meczów przeciwko wspaniałym drużynom takim jak Legia Warszawa, Lech Poznań, Cracovia, Pogoń Szczecin i wielu innym. Zawsze byłem traktowany z szacunkiem i w duchu sportowej rywalizacji przez kibiców rywali. Nie myślałem więc, że spotka mnie taka sytuacja, jak miała miejsce na piątkowym meczu. Dużo portali pisze o tej sytuacji, jakobym dostał czerwoną kartkę za dyskusje ze sztabem szkoleniowym Ruchu Chorzów oraz że byłem zbyt temperamentny podczas meczu (gram w Polsce już 9 lat i kibice znają mnie z tego temperamentu właśnie). Otóż nie: nie było żadnych dyskusji ze sztabem szkoleniowym i piłkarzami. Czerwoną kartkę dostałem za moją reakcję po zakończeniu meczu w stosunku do kibiców Ruchu Chorzów, od których przy wyjściu z boiska usłyszałem, że jestem murzynem i mam wyp***ć z Polski (...) Od czasu rozgrzewki i potem przez cały mecz z trybun słuchałem rasistowskich tekstów i imitowanych małpich odgłosów, co było słychać na całym stadionie. A sytuacja po końcowym gwizdku była apogeum. Sędzia zupełnie nie wziął tego pod uwagę. Od 2015 r. za każdym razem, gdy rozgrywałem mecz przeciwko Ruchowi Chorzów, spotykały mnie podobne sytuacje. Aż do teraz. Mamy 2023 rok. Nie można pozwalać na to, by takie sytuacje wpływały na dobre imię tego kraju i jego obywateli. Bo Polska nie jest krajem rasistowskim. I nie ma miejsca na rasizm na polskich stadionach - napisał Leandro