Śląsk Wrocław - Lech Poznań. Pomocnik Lecha Aleksandar Tonew nie chce się powoływać na znajomość z Christo Stoiczkowem

2011-09-23 8:00

Po transferze do Polski kilka razy dzwonił do mnie Christo Stoiczkow. Jednak nie chciałbym, aby robił to za często, bo jeszcze wyjdzie, że trener Jose Mari Bakero traktuje mnie ulgowo właśnie ze względu na znajomość z moim słynnym rodakiem - zaznacza Aleksandar Tonew (21 l.), skrzydłowy Lecha Poznań, który wyrasta na gwiazdę Ekstraklasy.

Jednak bułgarski pomocnik nie musi się martwić o koneksje ze Stoiczkowem, bo ostatnim występem przeciwko Jagiellonii Białystok potwierdził, że warto było go sprowadzić. Strzelił gola, ale przede wszystkim pokazał swoje największe atuty: szybkość i efektowne rajdy.

- Nie spodziewałem się, że w Polsce tak szybko trafię do siatki, bo w końcu nie jestem typem snajpera jak Artiom Rudniew - mówi Tonew. - Co ciekawe, zajmuję mieszkanie, które poprzednio należało do Łotysza. Jednak nie oznacza to, że będę aż tak skuteczny. Chciałbym mieć za to tyle asyst, co on goli. To byłby dla mnie powód do dumy - rozmarza się.

Tonew został zaakceptowany przez piłkarzy Lecha Poznań. Schodząc z boiska, Hubert Wołąkiewicz kopnął Bułgara w... tyłek.

Patrz też: Polonia Warszawa. Prezes Józef Wojciechowski o Grzegorzu Boninie: Może mu to warszawskie powietrze nie służy, ale lepszego mu nie dostarczymy

- To było coś w rodzaju boiskowej cieszynki - uważa pomocnik "Kolejorza". - Koledzy nie wytłumaczyli mi, za co był ten kopniak, czy za występ, czy też za bramkę. Byłem zaskoczony, ale dzięki temu zapamiętam to spotkanie na dłużej. A następnym razem to ja kogoś kopnę - Bułgar puszcza oko.

Tonew sezon zaczął jako rezerwowy, ale ostatnio trener Jose Mari Bakero wystawia go w pierwszym składzie.

- Moje motto brzmi: krok po kroku - podkreśla Bułgar. - Trener Bakero wprowadza mnie do zespołu stopniowo, bo chce być pewien, że jak mnie rzuci na głęboką wodę, to będę w niej umiał pływać, a nie pójdę na dno. Pasuje mi to podejście - twierdzi.

Bułgar uważa także, że kryzys w Lechu został już opanowany i teraz zespół będzie zmierzał pewnym krokiem po tytuł mistrza Polski. A potwierdzić ma to dzisiejszy mecz ze Śląskiem Wrocław.

- Zapowiada się wielkie granie, bo w końcu aktualny wicemistrz zmierzy się z mistrzem z 2010 roku - przekonuje. - Śląsk pokazał się z dobrej strony w Lidze Europejskiej, gdzie przeszedł dwie rundy i wyeliminował moich rodaków z Lokomotiwu Sofia. Ale czy to teraz wystarczy na rozpędzonego "Kolejorza"? - zastanawia się bułgarska gwiazda poznańskiej drużyny.

8. kolejka EKstraklasy

23 września (piątek)

18.00 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk (Canal+ Sport)

20.30 Śląsk Wrocław - Lech Poznań (Canal+ Sport, Polsat Sport, Polsat Futbol)

24 września (sobota)

13.30 Górnik Zabrze - Cracovia (Canal+ Sport, Polsat Futbol, Polsat Sport)

15.45 Zagłębie Lubin - ŁKS (Canal+ Sport, Polsat Futbol, Polsat Sport)

18.00 GKS Bełchatów - Legia Warszawa (Canal+)

25 września (niedziela)

14.30 Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok (Canal+ Sport, Polsat Futbol, Polsat Sport)

17.00 Wisła Kraków - Ruch Chorzów (Canal+ Sport)

26 września (poniedziałek)

18.30 Polonia Warszawa - Korona Kielce (Canal+ Sport, Eurosport 2)

Najnowsze