Były szkoleniowiec między innymi Lecha Poznań, Zagłębia Lubin, czy Wisły Kraków stał się popularny, gdy Widzew Łódź dwukrotnie zdobył tytuł mistrza Polski pod jego wodzą. Ten sam wyczyn udało mu się powtórzyć w zespole Białej Gwiazdy. Później sukcesów było już mniej, ale Smuda uznawany był za jednego z najlepszych polskich trenerów. Wielu kibiców Lecha Poznań wspomina czasy Smudy w Kolejorzu, który grał wówczas bardzo dobrze.
Doszło nawet do tego, że kibice domagali się, aby trener dostał szansę poprowadzenia reprezentacji. I tak się stało. Smuda dostał zadanie przygotowania biało-czerwonych do Euro 2012. Turniej ten zakończył się klęską i 71-latek pożegnał się z kadrą. Po nieudanym występie Polski na mistrzostwach Europy mówiło się, że Smuda nie miał żadnego warsztatu trenerskiego i bazował na przygotowaniu fizycznym.
Te pogłoski potwierdził Sławomir Peszko, który ze Smudą współpracował bardzo długo. - On nie ma dobrego warsztatu trenerskiego. Bazował na agresji i pressingu. Ale to w lidze polskiej wystarczy - powiedział były reprezentant Polski w programie "Foot Truck". - To jest człowiek, który mnie kochał. On mnie wziął do Lecha Poznań. Wszystko u niego grałem. W lidze i pucharze. Euro 2012? Mógł mnie nie odpalać! Może byśmy wtedy zrobili coś więcej... - stwierdził piłkarz Lechii.