Piłkarz „Pasów” sprawił sobie chyba najlepszy - choć odrobinę spóźniony - prezent imieninowy. Pierwsza drużyna „Pasów” zmierzyła się z zespołem U-19. Lusiusz zagrał w drugiej z tych drużyn choć ma już 24 lata. Dokładnie o godz. 12.18 strzelił pierwszego gola na polskich boiskach w nowym roku. Były to miłe złego początki dla jego zespołu, bo później górą był pierwszy, ekstraklasowy zespół Cracovii, który wygrał 6:2. Najskuteczniejszy na boisku był Patryk Makuch, który zdobył dwie bramki.
W pierwszym zespole zaprezentował się od początku Kamil Glik, a mecz rozegrany w wymiarze czasowym 2 x 20 minut. Lusiusz ma na koncie już 60 występów w ekstraklasie, ale w obecnym sezonie nie zagrał w żadnym meczu. Dzisiejszy trening i sparing toczył się cieniu niedawnej śmierci byłego właściciela i prezesa Cracovii Janusza Filipiaka, a kibiców przybyłych na stadion powitała żona profesora Filipiaka. - To był trudny rok dla mojej rodziny i dla mnie. Bardzo dziękuję kibicom, że byli z nami w tym trudnym czasie. Zapewniam, że klub będzie rozwijał i szedł do przodu. Patrzymy w przyszłość i cieszymy się, że mamy takich fanów – powiedział Elżbieta Filipiak, pełniąca obecnie funkcję prezesa klubu. Noworoczny trening Cracovii ma prawie 100-letnią tradycję.