- Chciałbym podziękować za takie opinie, bo to dla mnie bardzo miłe - zaznacza na wstępie Żurkowski. - Nie onieśmiela mnie to. Bardziej zachęca do ciężkiej pracy i motywuje, że to, co robię, ma sens. Skoro tak wiele osób mówi, że piłkarsko przypominam prezesa Zbigniewa Bońka, to pewnie coś w tym jest. Prezes Boniek był wybitnym piłkarzem, miał karierę pełną sukcesów w silnych klubach. Ja dopiero pierwszy rok gram w Ekstraklasie, niedawno występowałem w trzeciej lidze.
Żurkowski jest jednym z najlepszych piłkarzy rewelacyjnego Górnika. W wygranym 3:2 meczu z Wisłą strzelił gola i przeprowadził kilka efektownych akcji. Jedną z nich brutalnym faulem przerwał Marcin Wasilewski.
- Marcin, jak zobaczył kartkę, to podszedł do mnie i od razu przeprosił - opowiada as lidera. - Zapytał, czy wszystko OK. Jeszcze raz przeprosił po końcowym gwizdku. Powiedziałem, że z nogą nic się nie stało. A później jeszcze przysłał SMS-a. Jestem od niego młodszy, piłkarsko też jeszcze daleko za nim, a mimo to mamy do siebie szacunek.
Jeśli Żurkowski na wiosnę potwierdzi formę, to są realne szanse, że trener Adam Nawałka zabierze go na MŚ do Rosji.
- Docierają do mnie głosy, że kibice dyskutują, kto będzie powołany do kadry na mundial, że pojawia się i moje nazwisko - przyznaje. - To motywuje. Wiadomo, że każdy ma marzenia, a mundial kusi. To zachęta do tego, aby jeszcze bardziej nad sobą pracować - podsumowuje Żurkowski.
ZOBACZ: Angulo odejdzie z Górnika? Chce go słynny hiszpański klub