Jak jest „pod napięciem” to wszystko mu wychodzi
Kristoffer Velde trafił do Lecha przed rokiem. W dorobku ma mistrzostwo Polski, z dobrej strony pokazał się jesienią w meczach pucharowych, w których zdobył sześć goli. W ekstraklasie jego bilans jest skromniejszy, bo zdobył tylko jedną bramkę. - Znam go, bo występował w Haugesund - powiedział nam Kamil Ryłka, trener bramkarzy w norweskim klubie. - Jak jest „pod napięciem” to wszystko mu wychodzi. Dobrze wygląda właśnie starciach z mocnymi rywalami, gorzej ze słabszymi. Brakuje mu stabilizacji formy. Jest za to ciągła sinusoida. Spotkania z Bodo/Glimt powinny być dla niego wyzwaniem. Jeśli myśli o powołaniu do reprezentacji Norwegii, to będzie miał teraz idealny moment, aby się pokazać. Bo na pewno Norwegowie będą mu się przyglądać - zaznaczył.
Bodo/Glimt chce zajść daleko w Europie
Wicemistrzowie Norwegii w ubiegłym sezonie w Lidze Konferencji dotarli do ćwierćfinału. Jak będzie tym razem? - Bodo/Glimt chce zajść daleko w Europie, tak jak to miało miejsce w poprzednim sezonie - zaznacza. - Jednak Lech ma duże szanse na awans. Wszystko zależy, jak ułoży się spotkanie w Norwegii. Będą grali na sztucznej nawierzchni. Bodo/Glimt uwielbia mocno zacząć mecz, szybko strzelić gola. Dlatego obrońcy poznańskiej drużyny muszą być czujni. Niezależnie, co by się działo, to po stracie gola nie mogą opuścić głów. Bo jak norweski zespół to wyczuje, to zaraz ich „podłapie”. Taki scenariusz sprawdza się im w lidze - stwierdził Ryłka.