Czech w tym sezonie strzelił 22 gole. Wszystko wskazuje na to, że licznik właśnie się zatrzymał. Pekhart nabawił się lekkiego urazu w meczu z Wisłą Kraków. By nie ryzykować pogłębienia kontuzji, Michniewicz postanowił dać mu odpocząć. Napastnik nie zagra w dwóch najbliższych spotkaniach. Przed legionistami już tylko dwa spotkania ligowe. Ich rywalami będą beniaminkowie – Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Mini-urlop ma pomóc Pekhartowi w dojściu do formy przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy.
Sprawdź: Finał Ligi Europy w Gdańsku - bilety. Jak kupić bilety na finał Ligi Europy 2020/2021?
- Tomas jest w stałym kontakcie z selekcjonerem reprezentacji Czech. Czesi rozpoczynają przygotowania 24 maja. Gdyby Tomek zagrał ze Stalą Mielec i Podbeskidziem, byłby dwa lata praktycznie bez żadnego odpoczynku, bez urlopu. Uznaliśmy, że to dobry moment, by wyleczył uraz i trochę odsapnął - wyznał Michniewicz podczas czwartkowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec mistrzów Polski dodał jednak, że Pekhart będzie obecny na spotkaniu z Podbeskidziem. Grać nie musi, chyba, że Jakub Świerczok odrobi do niego stratę ośmiu goli w wyścigu po koronę króla strzelców - żartował Michniewicz.
Legia pomaga seniorom [GALERIA]
Świetna postawa w meczach PKO BP Ekstraklasy sprawiła, że Pekhart po długiej przerwie wrócił do kadry. Może być niemal pewny, że zostanie powołany na zbliżające się Euro. Czesi trafili do grupy z Anglią, Chorwacją i Szkocją. Swoje spotkania rozegrają w Londynie i Glasgow.
- - O Euro jeszcze nie mogę myśleć. Jestem powołany tylko na to zgrupowanie i na nim się koncentruję. Jeśli zagram dobrze i będę kontynuował dobrą grę w Legii, to powołanie na turniej jest możliwe. Mamy jedną z najmocniejszych grup w turnieju, ale każdy kto się kwalifikuje na taki turniej chce zagrać z najlepszymi. Nie mamy nic do stracenia, a możemy się postarać o niespodziankę. Z Czechami nikt nie będzie miał łatwo - mówił w marcu w rozmowie z "Super Expressem" Pekhart.