Wczoraj czeski napastnik zaliczył pierwszy trening z Legią, choć na Łazienkowską mógł trafić już kilka lat temu - gdy kończył mu się kontrakt z AEK Ateny. Wówczas sprawa poza wstępne zainteresowanie nie wyszła, ale tym razem wszystko zostało dograne i czeski gigant (194 cm/91 kg) podpisał umowę na Łazienkowskiej.
Gdy „SE” pytał o Pekharta w Czechach, usłyszeliśmy, że to sympatyczny, bardzo spokojny zawodnik, więc w Warszawie nie zanosi się na jakiekolwiek problemy z nim związane. A z naszych informacji wynika, że jednym z powodów dla którego Czech zdecydował się na zamianę Wysp Kanaryjskich na Warszawę jest fakt, że niedawno urodziła mu się córeczka i państwo Pekhartowie chcą być bliżej ojczyzny.
O dziecko Tomas i Adela starali się ponad pięć lat, a lekarze dawali im minimalne szanse. Na szczęście życie przyniosło szczęśliwe rozwiązanie: 19 grudnia 2019 roku na świecie pojawiła się ich córeczka Noelia Sarah, którą Adela Pekhart urodziła w… kuchni. Nie był to jednak nagły poród, sytuacja była pod kontrolą, po prostu państwo Pekhartowie wybrali opcję narodzin w domu, pod okiem położnej. Wszystko skończyło się szczęśliwie, a w chwili urodzin Noelia ważyła 4,3 kg i mierzyła 53 cm.
I właśnie jako jeden z powodów przyjścia do Legii Pekhart podał to, o czym wspomniano powyżej, czyli przyjście dziecka na świat. - Zdecydowałem się na ten ruch również z powodów rodzinnych. Jestem teraz blisko mojej ojczyzny, a przez ostatni, długi czas, przebywałem z dala od Czech. Miesiąc temu urodziła mi się córka, przenosiny do Polski oznaczają, że będę mógł więcej czasu spędzać z rodziną. Chcę żyć w otoczeniu najbliższych i był to dla mnie ważny czynnik, który wpłynął na ostateczną decyzję. Legia jest największym klubem w Polsce, o ogromnych ambicjach i potencjale oraz posiada wspaniałą historię. Wszystko, co do tej pory zobaczyłem zrobiło na mnie duże wrażenie – powiedział napastnik, który grał między innymi w Czechach, Anglii, Grecji, Izraelu i Hiszpanii. Teraz ma zdobywać bramki dla klubu z Łazienkowskiej.