Jeszcze nieraz zaskoczy w ekstraklasie
Pekhart początek ma wyśmienity, bo w siedmiu meczach zdobył cztery bramki. - Bardzo doceniam Pekharta za to co zrobił w Legii - powiedział Ivica Vrdoljak w rozmowie z naszym portalem. - Jeszcze nieraz zaskoczy. To nie jest typ napastnika, w którym zakochasz się od razu. Ale jego rozlicza się z goli, a pod tym względem jest efektywny. Zawsze jest tam, gdzie powinien być. Wykorzysta warunki fizyczne i grę głową. W tym elemencie jest naprawdę dobry i mocny. Żyję z podań, a im więcej wrzutek na pole karne, to tym większa szansa na to, że coś z tego spożytkuje dla zespołu. Tak właśnie było przed dwoma laty, gdy Legia sięgała po tytuł, a on po koronę króla strzelców. Juranović i Mladenović posyłali mu na pole karne dużo piłek, a on zamieniał to na bramki - przypomniał.
Pole karne to jego żywioł, tam jest królem
Chorwat jest przekonany, że napastnik Legii stworzony jest do gry w czołowych zespołach, bo w ten sposób można najlepiej wykorzystać jego walory. - Pekhart najlepiej czuje się w zespole, który atakuje i dominuje - analizuje Chorwat. - A Legia stara się właśnie grać w ten sposób. Dlatego warto go mieć w drużynie. Największe zagrożenie z jego strony to gra w powietrzu, ale nogami też przecież potrafi zaskoczyć rywala. Gdyby grał w Dinamo Zagrzeb, to prognozuję, że w każdym sezonie miałby na koncie po 20 bramek, bo sytuacji by mu nie brakowało. Słabiej wygląda poza polem karnym, tu traci atuty. Ale to nie jest typ zawodnika, który przedrybluje, ucieknie obrońcom i zyska w ten sposób przestrzeń dla siebie. Jego żywioł to pole karne. Tu jest królem - stwierdził Vrdoljak na naszych łamach.