- Paliłem przez 22 lata. Stwierdziłem jednak, że ten nałóg nie ma przyszłości. Od jednego z przyjaciół na prezent noworoczny dostałem elektronicznego papierosa i od 2 stycznia zaciągam się tylko nim. Zawiera olejki zapachowe, a jego efekt działania jest podobny do fajki wodnej. Jest zdecydowanie zdrowszy od tradycyjnych papierosów - wyjaśnia Hajto, który tak przyzwyczaił się do tego gadżetu, że używa go nawet w trakcie meczów swojej drużyny.
- Radość z dobrego występu przeciwko Pogoni w Szczecinie (1:1) zmącił chamski incydent, gdy Ugo Ukah został opluty przez rasistę ubranego w szalik Jagi...
Tomasz Hajto: - W XXI wieku takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Takie chamstwo trzeba tępić bez litości. W Schalke przyjaźniłem się z Asamoahem i Agalim i po prostu nie potrafię zrozumieć takiego zdziczenia. Trzeba patrzeć na wnętrze człowieka, na to, co dana osoba sobą reprezentuje, a nie skąd pochodzi. Jest mi okropnie przykro i wstyd, że taka sytuacja spotkała naszego piłkarza.
- Przed meczem z Pogonią mówiło się, że Jaga zagra o głowę trenera Hajty.
- Rozmawiałem o tym z prezesem Cezarym Kuleszą. Zapewnił mnie o swoim zaufaniu, ale mam świadomość, że trener, podpisując kontrakt, składa również autograf pod swoim zwolnieniem. Przychodząc do Jagiellonii, zastałem w kadrze 34 zawodników. Odchudziłem skład, postawiłem na zawodników, którzy chcą grać i walczyć. Chcę odcisnąć swój stempel na grze Jagi. I jestem pewien, że mi się to uda. Z całą rodziną przeprowadziłem się do Białegostoku, bo chcę tu coś stworzyć. Wierzę, że uda mi się pokazać, jak ważny jest dla mnie ten klub.