Tomasz Hajto

i

Autor: CYFRASPORT Tomasz Hajto

Tomasz Hajto: Jaga jest dla mnie ważna, chcę tu coś stworzyć WYWIAD

2012-10-03 4:00

Zaledwie siedem punktów w sześciu meczach, plaga kartek i kontuzji, a do tego kłopoty z rasistami w klubowych szalikach. Nic dziwnego, że trener Jagiellonii Tomasz Hajto (40 l.) koi nerwy papierosowym dymkiem. - Ale tylko z elektronicznego papierosa. Jest nieszkodliwy dla zdrowia - zapewnia.

- Paliłem przez 22 lata. Stwierdziłem jednak, że ten nałóg nie ma przyszłości. Od jednego z przyjaciół na prezent noworoczny dostałem elektronicznego papierosa i od 2 stycznia zaciągam się tylko nim. Zawiera olejki zapachowe, a jego efekt działania jest podobny do fajki wodnej. Jest zdecydowanie zdrowszy od tradycyjnych papierosów - wyjaśnia Hajto, który tak przyzwyczaił się do tego gadżetu, że używa go nawet w trakcie meczów swojej drużyny.

- Radość z dobrego występu przeciwko Pogoni w Szczecinie (1:1) zmącił chamski incydent, gdy Ugo Ukah został opluty przez rasistę ubranego w szalik Jagi...

Tomasz Hajto: - W XXI wieku takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Takie chamstwo trzeba tępić bez litości. W Schalke przyjaźniłem się z Asamoahem i Agalim i po prostu nie potrafię zrozumieć takiego zdziczenia. Trzeba patrzeć na wnętrze człowieka, na to, co dana osoba sobą reprezentuje, a nie skąd pochodzi. Jest mi okropnie przykro i wstyd, że taka sytuacja spotkała naszego piłkarza.

- Przed meczem z Pogonią mówiło się, że Jaga zagra o głowę trenera Hajty.

- Rozmawiałem o tym z prezesem Cezarym Kuleszą. Zapewnił mnie o swoim zaufaniu, ale mam świadomość, że trener, podpisując kontrakt, składa również autograf pod swoim zwolnieniem. Przychodząc do Jagiellonii, zastałem w kadrze 34 zawodników. Odchudziłem skład, postawiłem na zawodników, którzy chcą grać i walczyć. Chcę odcisnąć swój stempel na grze Jagi. I jestem pewien, że mi się to uda. Z całą rodziną przeprowadziłem się do Białegostoku, bo chcę tu coś stworzyć. Wierzę, że uda mi się pokazać, jak ważny jest dla mnie ten klub.

Najnowsze