Świat łódzkiego futbolu pogrążył się w głębokiej żałobie po informacjach przekazanych przez Wartę Sieradz. Nie żyje były piłkarz tego klubu Mateusz Jaworwski. 23-latek pierwsze piłkarskie kroki stawiał w zespole ŁKS-u Łódź. Reprezentował także barwy takich ekip jak Zjednoczeni Stryków czy Warta Sieradz. Właśnie w tym ostatnim klubie grał po raz ostatni w zawodowym futbolu. Karierę przerwał z powodu diagnozy o potwornej chorobie. Klub opuścił w styczniu 2021 roku. Jak przypomina "Interia", z powodu mięsaka Ewinga, czyli złośliwego nowotworu kości.
Mateusz Jaworski nie żyje. Miał 23 lata
Rozwinięta choroba wywołała przerzuty do płuc i wątroby. Dwóch lokalnych rywali ŁKS i Widzew ponad podziałami zorganizowali zbiórkę na rzecz piłkarza. Kibice zgromadzili wiele pieniędzy na leczenie, ale jego zdrowia i życia nie udało się uratować. Mateusz Jaworski zmarł 9 października.
Kolejny bezbarwny mecz Lewandowskiego! Słaby występ Polaka, niczym nie różnił się od Barcelony
- Mateusz Jaworski, były piłkarz ŁKS-u Łódź, Warty Sieradz i Zjednoczonych Stryków, zmarł w wieku 23 lat. Mateusz od ponad roku zmagał się ze złośliwym nowotworem. Za sprawą determinacji rodziny, w finansową pomoc zawodnikowi zaangażowało się środowisko piłkarskie. Niestety, pomimo podjętych prób leczenia, młody piłkarz zmarł w niedzielę nad ranem. W drużynie Warty Sieradz występował w latach 2018-2020. Na przestrzeni dwóch sezonów zagrał dla nas w 52 spotkaniach, w których zdobył 12 bramek - czytamy na Facebooku Warty Sieradz.