Zabrzanie dość mocno usadowili się w środku tabeli, choć pozycja dziesiąta może być złudna – mają zaledwie dwa punkty przewagi nad lokatą oznaczają spadek. Z drugiej strony – raptem trzy „oczka” więcej oznaczałyby, że Górnik jest w grupie zespołów walczących nawet o podium! Ten stan rzeczy – ale także fakt, że zabrzanie mają w tej chwili na koncie serię pięciu gier ligowych porażki, a zarazem na swoim stadionie wygrali ledwie jedno spotkanie z pięciu – sprawia, że bardzo trudno jest dziś jednoznacznie ocenić postawę drużyny po rozegraniu niemal 1/3 sezonu.
- Próbowaliśmy jak najlepiej wykorzystać czas, którego nam wcześniej brakowało – tak Bartosch Gaul opisał minione dwa tygodnie, w których – z powodu reprezentacyjnej przerwy w rozgrywkach – miał nieco więcej czasu na popracowanie z podopiecznymi. Opiekun Górnika przypomniał zarazem podstawową informację dotyczący jego zespołu. - Mamy świeżą drużynę, z wieloma zmianami dokonanymi w końcówce okienka – podkreślił.
Trener Górnika po trzech miesiącach pracy. To mu się zdecydowanie nie podoba
Trudno się z nim nie zgodzić; fakty są jednoznaczne: czterech graczy umowy z klubem podpisało na przełomie sierpnia i września (a więc półtora miesiąca po rozpoczęciu sezonu), kolejny – Emil Bergstroem – ledwie cztery dni temu. - I to jest trudność – Gaul dość oględnie nazwał wyzwanie stojące przed każdym trenerem, który niemal dziesięciu zawodników otrzymał do dyspozycji już po inauguracyjnym meczu ligowym! W tym kontekście obecny dorobek punktowy Górnika zasługuje na uznanie. W przeciwieństwie do klubowej strategii (a raczej jej braku) budowania drużyny...
- W tym okienku musieliśmy po prostu reagować na konkretną sytuację kadrową. I to reagować szybko, a to zawsze trudne – podkreślał Bartosch Gaul. Niektóre kontrakty są w tej sytuacji „krótkoterminowe”, np. na rok. - W minionym okienku dużo - za dużo! - było tego działania na zasadzie reakcji. To nie jest droga, która mi się podoba. Wolałbym więcej struktury, organizacji, planu, strategii. Wolałbym przygotować takie rzeczy wcześniej – mówił klarownie (choć bez emocji i zniecierpliwienia) szkoleniowiec zabrzański. - Już od teraz musi trwać praca pod kątem okienka zimowego, ale nawet także letniego – dodawał. Warto jednak pamiętać, że od 25 sierpnia – po odwołaniu Arkadiusza Szymanka (któremu rada nadzorcza niespełna miesiąc wcześniej przedłużyła kadencję o rok...) – Górnik nie ma prezesa...
Mecz 11. kolejki Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin rozpocznie się w sobotę, 1 października, o godz. 15.00. Transmisja w Canal+ Sport.