Co prawda, na murawę przy Łazienkowskiej wybiegł drugi skład wicemistrzów Polski, jednak prowadzący Legię Urban na prawo być załamany. Szansę na pokazanie się dostali bowiem zawodnicy, którzy nie grali w czwartkowym spotkaniu z FK Homel. W tym testowany obrońca z Mali: Djibril Konate. Niestety, nikt tej szansy nie wykorzystał.
- Sam nie wiem jak wytłumaczyć naszą postawę. Jedno wiem, powinniśmy się wstydzić po takim spotkaniu – rozkładał po meczu ręce pomocnik Ariel Borysiuk (18 l.). Sam trener również niechętnie komentował postawę swoich podopiecznych. - Nie powiem nic o sparingu. W każdym razie nie chodzi mi o wynik, ale o naszą grę. Sam muszę ochłonąć po tym, co zobaczyłem na boisku – przyznał szkoleniowiec.
Z kolei trener „Jagi” Michał Probierz był zadowolony i rzucał żartami. - To był bardzo istotny sparing, bo przecież nadal nie wiemy, jakie będą dalsze losy początku sezonu. Przygotowujemy się do kolejnej kolejki, trzeciej, bo na razie mamy zero punktów i musimy sprawić, żeby od 3. kolejki zacząć jakieś zdobywać – śmiał się z wciąż przekładanej inauguracji Ekstraklasy.
Bramki dla Jagielloni zdobyli: Bartłomiej Niedziela w 23. minucie oraz Michał Renusz w 27. minucie.
Legia – Jagiellonia 0:2
Bramki: Niedziela 23., Renusz 27.
Żółte karki: Vuković, Descarga, Mikołajczak (wszyscy Legia)
LEGIA: Skaba – P. Bronowicki (31. Descarga), Pance Kumbev, Konate, Wysocki - Smoliński, Vuković (46. Ekwueme), Borysiuk (46. Tito), Arruabarrena, Wawrzyniak (46. Mikołajczak) - Grzelak.
JAGIELLONIA: Lech (46. Kudrycki) - Lewczuk (46. Łatka), Stano (46. Pacan), Rangel (46. Skerla), Jarecki (46. Norambuena) - Dzienis (46. Falkowski), Matuszek (46. Zawistowski), Hermes (46. Everton), Renusz (46. Szczot; 63. Renusz) - Niedziela (46,. Tumicz), Milenković (46. Arifović)