Maycon: W Polsce także będę królem

2010-01-28 3:45

To jeden z najciekawszych transferów Jagiellonii w ostatnich latach. W końcu nieczęsto do naszej ligi trafia król strzelców, a właśnie takiego piłkarza sprowadził klub z Białegostoku. 24-letni Brazylijczyk Maycon Drogerio Silva Calijuri był najlepszym strzelcem ligi białoruskiej, a od wiosny ma straszyć obrońców w Polsce.

"Super Express": - Jak trafiłeś na Białoruś? Nieczęsto Brazylijczycy lądują akurat w tym kraju…

Maycon: - Zadecydował przypadek. Grałem w swoim drugoligowym brazylijskim zespole, a jeden z moich meczów oglądał akurat człowiek, który miał kontakty na Białorusi. Przyszła oferta, i

długo się nie zastanawiałem. Każdy Brazylijczyk chce wyjechać do Europy, nawet jeśli to jest Białoruś. Ja trafiłem do tego kraju, mając nieco ponad 20 lat, ale dobrze wiedziałem, że całej kariery tam nie spędzę. To miał być tylko pierwszy krok w Europie. Jagiellonia jest drugim.

Przeczytaj koniecznie: Z Barcelony do Polonii

- Zostałeś królem strzelców ligi białoruskiej, ale twój klub, FK Homel, spadł z ligi. Jak to możliwe?

- To proste, ja wykonałem swoją robotę, ale koledzy za bardzo nie pomogli. W 26 meczach strzeliłem 15 goli, co więcej mogłem zrobić? Szkoda tej degradacji, ale przynajmniej mam satysfakcję, że jestem pierwszym cudzoziemcem, który zdobył koronę króla strzelców ligi białoruskiej. Co ciekawe, drugie miejsce, z 14 bramkami, zajął Siergiej Kriwiec, który też przeniósł się do Polski, do Lecha Poznań. Czyli, można powiedzieć, że znów będziemy rywalizować, ale już w silniejszej lidze.


- Twój cel w Jagiellonii?

- Taki sam jak na Białorusi, zostać najlepszym strzelcem ligi. W tym sezonie już nie dam rady, bo została tylko połówka, ale mam na to sporo czasu, bo kontrakt z Jagiellonią podpisałem na 4 lata.

Patrz też: Mayoral - uczył się strzelać w Barcelonie, będzie gwiazdą Polonii

- Nie będziesz miał kłopotów z aklimatyzacją w Białymstoku?

- A skąd! Przecież to nie tak, że wczoraj przyleciałem z Brazylii. Po pierwsze, na Białorusi przyzwyczaiłem się już do tych nieszczęsnych mrozów - bo tam też bywało minus 20 stopni, a po drugie, opanowałem język rosyjski. Dzięki temu w Jagiellonii łatwiej mogę się dogadać. Z Polakami rozmawiam właśnie po rosyjsku, a z trzema rodakami, którzy tu grają, po portugalsku. Samotny się nie czuję, a niedługo dołączy do mnie żona. Jest OK.

- Twoje najsilniejsze strony?

- Szybkość i łatwość wygrywania pojedynków jeden na jeden, lubię przedryblować 2-3 rywali. W lidze białoruskiej zdarzyło mi się zrobić rajd przez pół boiska, ograć całą obronę i bramkarza. W Polsce będzie trudniej o takie sztuczki, bo poziom wyższy, ale kilka takich goli jak na Białorusi chciałbym i w waszej lidze strzelić.

Najnowsze