Widzew Łódź, ŁKS Łódź

i

Autor: Cyfra Sport Derby Łodzi

Widzew przypieczętuje awans do ekstraklasy? Legendarny snajper o szansach łódzkiego klubu

2022-05-20 18:04

Pierwsze miejsce w pierwszej lidze już wcześniej zapewniła sobie Miedź Legnica. W niedzielne popołudnie rozstrzygną się losy walki o drugą pozycję, również premiowaną awansem do ekstraklasy. W najlepszej sytuacji jest Widzew; jeżeli pokona u siebie Podbeskidzie z Bielska-Białej, nie będzie musiał oglądać się na wyniki innych drużyn. - W Łodzi szykują fetę, ale ja wcale tego awansu pewnie nie jestem – mówi Marek Koniarek (60 l.).

Legendarny snajper pochodzi z Katowic, ale dzięki występom w barwach Widzewa w latach 90. został ikoną również tego klubu. Jest chyba jedynym piłkarzem w dziejach ekstraklasy, który znalazł się w „jedenastkach wszech czasów” dwóch klubów: GKS i Widzewa właśnie. - Dostałem zaproszenie na niedzielne spotkanie – przyznaje Marek Koniarek. Łódzcy działacze chcą w loży VIP zgromadzić wielu wybitnych widzewskich zawodników z chwalebnej przeszłości. Mieliby uświetnić fetę z okazji powrotu zespołu do ekstraklasy (Widzew spadł z niej wiosną 2014 roku). Popularny „Koniar”, który dwukrotnie sięgał z łodzianami po mistrzostwo Polski, a jego 29 bramek w sezonie 1995/96, dających mu koronę króla strzelców, w ciągu kolejnego ćwierćwiecza żaden ligowy snajper nie poprawił, wcale jednak nie jest pewien, czy w niedzielę 16 tysięcy kibiców rzeczywiście będzie świętować. - Życzę Widzewowi jak najlepiej, bo pobyt w tym klubie to dla mnie wyjątkowy okres w karierze. I kibice, i działacze bardzo tego awansu chcą, a kropka nad „i” postawiona mogła być już dawno. Zaskakujące są jednak – chyba nie tylko dla mnie – wyniki ostatnich domowych meczów drużyny. Tak jakby była sparaliżowana presją trybun – mówi Koniarek.

Grzegorz Piechna o walce o snajperskie berło. Były najlepszy strzelec ekstraklasy wskazuje swojego faworyta

Widzew w 30. serii gier uległ u siebie Koronie 1:2, zaś dwie kolejki później został wręcz rozgromiony (1:4) przez Resovię. Łodzianie mogą zostać jeszcze wyprzedzeni przez Arkę, która traci do nich punkt. Gdynianie podejmują Sandecję, która ma także apetyt na zakwalifikowanie się do baraży. - Teraz Widzew zagra z Podbeskidziem, które wciąż jeszcze ma szansę na baraże. I to będzie kolejna trudna potyczka dla łodzian – prorokuje Koniarek. Sam nie jest jeszcze pewien, czy z zaproszenia do Łodzi skorzysta; w Katowicach mogą go bowiem zatrzymać sprawy rodzinne. Z drugiej strony – kusząca jest dlań perspektywa spotkania z dawnymi kolegami. - Byłem jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym, Ślązakiem, który dobrze się w szatni wielkiego Widzewa odnalazł. Zaakceptowano mnie, bo strzelałem bramki i... uczyłem kolegów śląskiej gwary. „Marek, codziennie dwa nowe słówka” - prosił Tomek Łapiński. I tak było; dzięki temu „Łapa” do dziś pewnie pamięta, co to „gelender” i „kołkastla”, a „szaket we szranku” się wiesza – śmieje się na wspomnienie dawnych lat Marek Koniarek.

Lukas Podolski o motywach przedłużenia umowy z Górnikiem. Nie zgadniecie, co przesądziło o jego decyzji

Sonda
Czy Widzew awansuje do Ekstraklasy w sezonie 2021/2022?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze