Derby Krakowa zapowiadano jako hit LOTTO Ekstraklasy, a śledzili go nie tylko kibice Cracovii czy Wisły, ale zapewne także wielu neutralnych fanów. I niestety po raz kolejny wszyscy mogliśmy się przekonać, że stadionowi chuligani są największym problemem polskiej piłki.
W drugiej połowie, przy prowadzeniu "Białej Gwiazdy" 3:0, sędzia był zmuszony przerwać spotkanie. Nie było to jednak spowodowane żadną sytuacją meczową, a wydarzeniami na trybunach. Tam bowiem działy się wręcz dantejskie sceny. W pewnym momencie kibole Cracovii zaczęli odpalać, wyrzucać i wystrzeliwać wszelkie materiały pirotechniczne w stronę sektora gości. W kierunku fanów Wisły szybowały race, a nad ich głowami wybuchały fajerwerki i petardy.
Jakby tego było mało, to otoczeni wysokim ogrodzeniem symapatycy "Białej Gwiazdy" nie mieli gdzie uciekać! Przez moment wszystko wyglądało niezwykle groźnie, a ten "ostrzał" sektora trwał dobre kilka minut! Na skandaliczne zachowanie kibiców Cracovii początkowo nie zareagowała ochrona ani policja, a sytuację udało się uspokoić dopiero po kilku chwilach.
Ostatecznie mecz został wznowiony, ale można się spodziewać, że za te sceny na trybunach gospodarze zostaną bardzo surowo ukarani. Przypomnijmy, że samo odpalenie pirotechniki jest nielegalne, a rzucanie i strzelanie nią w fanów drużyny przeciwnej będzie skutkowało nie tylko wysoką grzywną, ale zapewne także zamknięciem stadionu.
pic.twitter.com/wC2kDfaVPX
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
Krakowskie derby, piłkarze w szatni. pic.twitter.com/coVwaYdChK
— Karolina Bojar (@charlottebojar) 13 grudnia 2017