Dobry początek w fazie grupowej Ligi Europy, i to by było na tyle. Legia zawiodła w tym sezonie na każdym polu. Słono za to zapłaci, straty są liczone już w milionach złotych. Na Łazienkowskiej nikt jednak nie zamierza przestać marzyć o powrocie na ligowy szczyt i wojażach w Europie.
– Chcemy, aby budżet dla sztabu i trenerów został na odpowiednim poziomie. By walczyć o mistrzostwo, trzeba mieć środki, by ten zespół wzmocnić. Nie będziemy szaleć na rynku transferowym. Natomiast dysponujemy dobrym budżetem płacowym. Jeśli chodzi o oferowanie dobrych warunków kontraktowych, to będziemy konkurencyjni z drużynami z ekstraklasy oraz wieloma drużynami z lig europejskich. Dzięki temu będzie szansa na solidne wzmocnienie, by realizować cel walki o mistrza – mówi nam Jacek Zieliński.
Europa żyje transferem Lewandowskiego do Barcelony. Kolejny ważny głos
– Nie będzie tak, że będziemy brać tylko zawodników za darmo. W budżecie jest przewidziana kwota 1,5 mln euro na prowizje i kontrakty. Tym będziemy mogli zarządzać i gospodarować. Jeśli ktoś miałby kosztować 300 tys. euro i podpiszemy z nim umowę na trzy lata, to jak podzielimy te 300 tys. euro na 36 mies., to nam wyjdzie koszt miesięczny 8,5 tys. – tłumaczy po chwili „Zielu”.
Wielki Jose Mourinho o drużynach, które nie występują w europejskich pucharach, zwykł mówić, że są na wakacjach. W następnym sezonie legioniści będą mieć labę, bo nawet w klubie niewielu wierzy w ligowy atak na czwarte miejsce dające grę w Europie. Dlatego Zieliński będzie chciał dostosować kadrę Legii do jej potrzeb. W grę wchodzi rezygnacja z kilku piłkarzy. Cel to uszczuplenie zespołu z 31 piłkarzy do 22 (plus bramkarze).
Leczył gwiazdy Liverpoolu, a teraz wyleczy Jakuba Modera. Nastąpiła zmiana planów
W Warszawie nie okrzepł Benjamin Verbić, ale być może zostanie na Łazienkowskiej trochę dłużej, niż zakładano. Choć pieniądze w Dynamie Kijów dostawał dużo większe niż teraz w Legii, to wszyscy mają świadomość, że klub ze stolicy Ukrainy prędko nie wróci do normalnego funkcjonowania. Do Unionu Berlin może wrócić z wypożyczenia Paweł Wszołek, ten przejawia chęć pozostania w Legii. Szanse na to, że obaj zostaną w klubie, nie są wielkie, ale są – około 30 proc. – tak ocenił Zieliński. Choć nie chce popełniać błędu poprzedników i nie zapowiada rewolucji, to być może będzie musiał jej dokonać.
Już w środowy wieczór Legia zagra sparing z Dynamem Kijów. Specjalny mecz towarzyski przy Łazienkowskiej to oczywiście kolejny element wsparcia Ukrainy, która broni się przed rosyjską agresją. Początek spotkania o 20.30.
Oliver Kahn o transferze Roberta Lewandowskiego. Stanowcze słowa o presji i naciskach