Czerwoną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Michał Frydrych, który faulował Sasę Żivca. Od 23. minuty goście grali w osłabieniu, ale mimo tego jeszcze przed przerwą zdołali strzelić gola. W drugiej połowie też radzili sobie nieźle, mieli okazje. Wielkie kontrowersje wywołała sytuacja po której rezerwowy Patryk Plewka wbiegł na pole karne i w starciu z Jakubem Żebrowskim upadł na murawę. Sędzia Zbigniew Dobrynin ocenił to zdarzenie na korzyść gospodarzy. Nie dopatrzył się przewinienia ze strony gracza Zagłębia. Pomocnikowi Wisły pokazał żółtą kartkę. Czy powinna ukarać piłkarza Zagłębia i podyktować rzut karny? M.in. właśnie o tę sytuację Jarosław Królewski, jeden ze współwłaścicieli Wisły, miał pretensje do arbitra. Komentarz na ten temat opublikował w mediach społecznościowych. - Runda w naszym wykonaniu wiemy jaka jest - każdy rodzaj krytyki jest uprawniony w kontekście poziomu sportowego - tak zaczął Jarosław Królewski wpis na Twitterze. - Dziś jednak nie można odbierać zawodnikom zaangażowania. Poziom sędziowania w tym meczu był po prostu żałosny. Sytuacja Młyńskiego i Plewki to kompromitacja sędziów - skomentował jeden ze współwłaścicieli krakowskiej drużyny.
Zabójczy kwadrans dla Wisły Kraków. Zagłębie przerywa koszmarną serię [WIDEO]