Zamieszanie z Markiem Papszunem w roli głównej trwało przez długie tygodnie. Kontrakt trenera Rakowa Częstochowa dobiegał końca wraz z zakończeniem obecnie trwającego sezonu i chciała wykorzystać to Legia Warszawa. Prezes mistrzów Polski Dariusz Mioduski w wywiadach zaczął podkreślać, że chciałby w swoich szeregach zobaczyć Papszuna.Szef Rakowa jasno o zamieszaniu z Papszunem. Wspomniał o szpilce wbitej Mioduskiemu [TYLKO U NAS]
Wiadomo, czemu Papszun nie przeszedł do Legii. Trener zdradził szczegóły
Zespół ze stolicy przeżywa obecnie jeden z największych kryzysów w historii i osoby zarządzające chcą, żeby zespół wyszedł na prostą. Był nawet pomysł, żeby szkoleniowiec Rakowa do Legii dołączył już zimą, ale akurat ta opcja bardzo szybko została wyeliminowana. Legia nie zraziła się jednak i negocjowała z Papszunem.
Lukas Podolski w żałobie. Jego kolega z boiska zginął tragicznie, wzruszające pożegnanie
Doszło nawet do spotkania przedstawicieli warszawskiego klubu ze szkoleniowcem. Te jednak nie skłoniły Papszuna do przenosin. Niedawno okazało się, że trener związał się z Rakowem Częstochowa nowym kontraktem i na razie nie myśli o zmianie pracodawcy. A to dość mocno skomplikowało plany Legii Warszawa. Papszun zdradził, czemu nie zdecydował się na przenosiny.
Papszun zdradził ważne szczegóły. Dlatego nie przeszedł do Legii
- Cieszę się, że ta sprawa się wyjaśniła, bo powstał wokół niej bardzo duży szum medialny, który nikomu nie pomagał. Bardzo cieszę się z zaufania oraz determinacji właściciela, ale też ludzi zarządzających klubem. Czułem, że im zależy, bym pozostał w Rakowie - powiedział Papszun w rozmowie z TVP Sport. Wyjawił, czego zabrakło mu w rozmowach z Legią.
- Z obu stron nie było pełnej determinacji, żeby to zrobić, więc do tego nie doszło. Ale to też nie jest takie proste. Wiele czynników z jednej i drugiej strony złożyło się na to, że ostatecznie do takiej współpracy nie doszło. Podłoże było bardzo szerokie - zdradził szkoleniowiec Rakowa Częstochowa.